Tour de Pologne. Śląskie nie ucierpi

Choć nasz narodowy wyścig został skrócony z siedmiu do pięciu etapów, to aż trzy z nich zakończą się w naszym województwie.

Tegoroczny Tour de Pologne, ze względu na planowane igrzyska olimpijskie w Tokio, miał odbyć się nie w sierpniu, jak to miało miejsce w ostatnich latach, a w lipcu. Konkretnie powinien się rozpocząć w Warszawie w najbliższą niedzielę, ale wobec pandemii koronawirusa już wielu tygodni wiadomo było, że tak się nie stanie.

Gdy UCI opracowała nowy kalendarz startów – ściganie w World Tourze rozpocznie się na początku sierpnia, stało się jasne, że nasz narodowy wyścig zostanie skrócony. Z siedmiu do pięciu etapów. Czesław Lang, dyrektor TdP, mówił wówczas o tym, że trzeba iść na kompromis, bo każdy chciałby swój wyścig zorganizować.

Katowice, Zabrze, Bielsko-Biała…

Ostatecznie okazało się, że nasza rywalizacja… skorzystała. Tour de Pologne będzie bowiem pierwszym etapowym wyścigiem z cyklu World Touru,a na dodatek nie nałoży się z Tour de France, a tak miało być według pierwotnego kalendarza. Oznacza to, że – być może – w Polsce pojawi się więcej kolarskich gwiazd, choć z takimi deklaracjami trzeba poczekać, bo do początku rywalizacji pozostaje ponad miesiąc.

Kilka dni temu dyrektor Lang ogłosił, że tegoroczny Tour de Pologne rozpocznie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Teraz znamy już więcej szczegółów dotyczących zarówno pierwszego etapu, jak i całego wyścigu bo ogłoszona została jego trasa.

W oczy rzuca się to, że województwo śląskie, które od kilku lat odgrywa ważną rolę na mapie wyścigu, nie straci zbyt wiele. Oczywiście trasy etapów należało przemodelować.

Dokonano tego w ten sposób, że intensywność ścigania ulegnie zwiększeniu. Pierwszy odcinek zakończy się finiszem w świątyni światowego sprintu, czyli pod katowickim „Spodkiem”, gdzie kolarze osiągają zawrotną prędkość. Drugim etapem poświęconym sprinterom będzie ten z finiszem pod stadionem zabrzańskiego Górnika. Następnie zaczną się schody. Najtrudniejszym w całym wyścigu wydaje się etap trzeci. Ponad 200-kilometrowa przeprawa z Wadowic do Bielska-Białej.

Majka chce powalczyć

Miejsce startu jest nieprzypadkowe. Już wiele miesięcy temu Czesław Lang mówił, że kolumna wyścigu na pewno odwiedzi rodzinne miasto Jana Pawła II, bo w tym roku przypadała setna rocznica jego urodzin. Później jednak będzie dużo trudniej, aniżeli na etapach do Bielska-Białej w poprzednich latach.

Na kolarzy czekać będzie aż siedem górskich premii. Przedostani dzień wyścigu, to standardowy, rozgrywany w poprzednich latach etap wokół Bukowiny Tatrzańskiej. Rywalizację zakończy odcinek z Zakopanego do Krakowa. – Na prośbę UCI dołożyliśmy trochę kilometrów i podjazdów – wyjaśnił konstrukcję trasy Czesław Lang.


Czytaj jeszcze: Tour de Pologne ruszy w Chorzowie


– Tour de Pologne, ze zrozumiałych względów, to dla nas w tym roku wielkie wyzwanie. Ale też wielki zaszczyt, że UCI obdarzyła nas takim zaufaniem – dodał dyrektor naszego narodowego wyścigu. Rafał Majka, tymczasem, potwierdził, że weźmie w nim udział i zdobył się na ciekawą deklarację. – Przyjadą do Polski w tym roku bardzo mocni kolarze, ale jeżeli będzie szczęście, to chciałbym powalczyć o zwycięstwo – powiedział triumfator TdP z 2014 roku.

Trasa 77. Tour de Pologne

1. etap, 5 sierpnia (środa) Stadion Śląski – Katowice (195,8 km)
2. etap, 6 sierpnia (czwartek) Opole – Zabrze (151,5 km)
3. etap, 7 sierpnia (piątek) Wadowice – Bielsko-Biała (203,1 km)
4. etap, 8 sierpnia (sobota) Bukovina Resort – Bukowina Tatrzańska (152,9 km)
5. etap, 9 sierpnia (niedziela) Zakopane – Kraków (188 km).



Na zdjęciu: Tegoroczny Tour de Pologne będzie krótszy o dwa etapy, ale trudniejszy. W dodatku finiszu pod katowickim „Spodkiem” nie zabraknie.

Fot. Rafa Rusek/Pressfocus