Transfer o piorunującym uderzeniu

Trener Odry Opole Dietmar Brehmer zarekomendował zarządowi I-ligowca zakontraktowanie Adama Żaka z Polonii Bytom.

Pod wodzą Dietmara Brehmera w Rozwoju Katowice rozegrał 55 meczów i zdobył 16 bramek, a teraz znów może znaleźć się w prowadzonej przez niego drużynie. Szkoleniowiec Odry Opole widzi w kadrze miejsce dla Adama Żaka. 26-letni napastnik strzelił minionej jesieni 19 goli dla III-ligowej Polonii Bytom.

Z końcem roku wygaśnie jego kontrakt z bytomskim klubem, dlatego jest do wzięcia za darmo. Świetna statystyka nie sprawiła jednak, że lider klasyfikacji snajperów III grupy III ligi mógł przebierać w ofertach. Dość powiedzieć, że opolanie mimo takich liczb zaprosili jeszcze Żaka na treningi. Przebywał przy Oleskiej w minionym tygodniu.

Napastnik nie jest priorytetem

– Rekomenduję zarządowi pozyskanie Adama Żaka. Myślę, że stanie się to bez większych problemów, ale od mojej decyzji do podpisów na kontrakcie jest jeszcze kawałek drogi – mówi trener Dietmar Brehmer, który w Rozwoju prowadził Żaka w latach 2013-15. Ten miał wtedy bardzo dobry okres, jeden z najlepszych w swojej przygodzie z futbolem. Co ciekawe, grał wtedy nie tylko jako „9” – niekwestionowanym liderem katowickiego ataku był Sebastian Gielza – ale też na boku pomocy.

W każdym kolejnym klubie, Karpatach Krosno, Pniówku Pawłowice, GKS-ie Jastrzębie czy wreszcie Polonii traktowano go jako napastnika, ale pozyskanie piłkarza do tej formacji nie jest akurat dla Odry priorytetem, skoro dysponuje Arkadiuszem Piechem.

Widzi go na boku

– Żak jest zawodnikiem uniwersalnym. Pamiętam, że grał też na bokach pomocy. Taki też usłyszał ode mnie przekaz. Mamy w tej chwili trzech napastników – Arka Piecha, Dawida Czaplińskiego i Marcela Slugę. W wyjątkowych okolicznościach Adam byłby brany pod uwagę do gry na „dziewiątce”, a takie jesienią zaistniały, gdy Arek i Dawid leczyli kontuzje.

Przede wszystkim jednak chcę, by Adam spróbował rywalizacji jako boczny pomocnik, wzmocnił konkurencję, powalczył o miejsce w składzie z Tomasem Mikiniczem, Krzysztofem Janusem, Mateuszem Gancarczykiem. Rywalizacja zrobiłaby się duża, w nogach zawodników byłoby to, kto grałby w wyjściowej jedenastce – wyjaśnia szkoleniowiec Odry.

Kolejny z Rozwoju

Adam Żak może być kolejnym wychowankiem Rozwoju, którego do piłkarskiego świata żywych przywróci Dietmar Brehmer, czyli… również wychowanek Rozwoju. W Opolu świetnie odnaleźli się Kacper Tabiś czy Konrad Nowak. Owszem, 26-letni napastnik w Bytomiu był gwiazdą drużyny, ale to mimo wszystko tylko III liga.

Żak był jednym z tych zawodników Rozwoju ze „złotego” rocznika 1994, któremu wróżono przyszłość na szczeblu centralnym, choć nie tak bogatą jak Arkadiuszowi Milikowi, Przemysławowi Szymińskiemu, Konradowi Nowakowi czy niegrającemu już Wojciechowi Królowi.


Czytaj jeszcze: Adam Żak: Nie każdy jest Suarezem

– Rozwój miał świetny moment, dalej z powodzeniem szkoli młodzież. Tak się akurat złożyło, że w Odrze jest kilku ludzi ze znanego mi wcześniej kręgu. Latem zrobiliśmy superstrzał z Konradem Nowakiem, który u nas odżył, złapał wiatr w żagle. Jesteśmy zadowoleni z Kacpra Tabisia, a przecież przeszłość w Rozwoju ma też Mateusz Kuchta czy Łukasz Winiarczyk, który jest niemalże legendą naszej drużyny.

To zawodnik o najdłuższym stażu w Odrze, ważna postać, udowodnił jesienią, że jest potrzebny, zdobył 2 bramki. Teraz liczę na współpracę z Adamem Żakiem. Wiem, że to zawodnik potrafiący strzelać gole, który ma piorunujące uderzenie. Wszystko w jego nogach – czy się przebije, pokaże umiejętności. My na pewno stworzymy mu dobre warunki do pracy – deklaruje Dietmar Brehmer.


Fot. Facebook/PoloniaBytom