Transferowa majówka Polonii Bytom

Przed laty zawodnicy sprowadzeni z Zagłębia Sosnowiec pomogli bytomianom awansować do II ligi. Czy historia powtórzy się tej wiosny?


Latem 2014 roku – po historycznym spadku na szczebel rozgrywkowy nr 4 – Polonia znajdowała się w powijakach. W (od)budowie drużyny pomogli trenerowi Jackowi Trzeciakowi m.in. zawodnicy występujący wcześniej w Zagłębiu Sosnowiec. Ze Stadionu Ludowego na Olimpijską trafili wtedy Łukasz Grube, Rafał Sadowski czy Michał Cyganek.

Jak okazało się niespełna rok później, dołożyli – zwłaszcza pierwszy z wymienionych – cegiełkę do awansu do II ligi. Czy w tym półroczu historia się powtórzy? Bytomianie nie tworzą dziś oczywiście zespołu od zera, a jedynie uzupełniają. Tej zimy wypożyczyli już z Sosnowca jednego zawodnika, a w kolejce czeka drugi.

Liczy się tu i teraz

Wzmocnienie nr 1 Polonii w tym okienku to Arkadiusz Maj. 22-letni napastnik w 2021 roku strzelił 20 goli dla III-ligowych Orląt Radzyń Podlaski. Stamtąd snajpera wykupiło Zagłębie Sosnowiec, by natychmiast na pół roku wypożyczyć do Bytomia. Dla Maja to nie pierwsza taka sytuacja. Przed trzema laty Podbeskidzie Bielsko-Biała ściągnęło go ze Stali Kraśnik i od razu wytransferowało czasowo do Elany Toruń.

Pod Klimczok piłkarz wrócił kilka miesięcy później, ale na krótko, zdoławszy jedynie zadebiutować na zapleczu ekstraklasy (w sierpniu 2019). Potem wrócił do rodzinnego Kraśnika, przez chwilę grał nawet w „okręgówce” w Orle Urzędów (woj. lubelskie), potem był Radzyń. Teraz nie zmienia ligi, ale wskakuje na wyższy poziom.

– Cieszy mnie fakt, że przy współpracy z Zagłębiem przez najbliższe miesiące będzie reprezentował nasz klub. Wierzę w to, że czas spędzony w Bytomiu pozwoli temu zawodnikowi pokazać pełnię swoich umiejętności, na czym skorzystamy zarówno my, jak i w przyszłości Zagłębie – mówi Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy Polonii. Takie „posunięcie krótkotrwałe” w postaci kilkumiesięcznego wypożyczenia dowodzi jeszcze jednego: że w Bytomiu liczy się tu i teraz: czyli walka o awans.

Jeszcze jeden Maj

Arkadiusz Maj w drużynie z Olimpijskiej zastąpić ma Damiana Celucha, który wraca do Stali Brzeg. W zamian za Celucha, bytomianie ściągają z Brzegu… kolejnego Maja – Michała. On nie jest napastnikiem, a lewym obrońcą. Ten sektor boiska Polonia może też wzmocnić zimą innym zawodnikiem Zagłębia: nastolatkiem Maksymem Niemcem, ostatnio występującym w Elanie Toruń.

Na początku okresu przygotowawczego Niemiec zbiera w Bytomiu pochlebne recenzje, a to w połączeniu z pozyskaniem M. Maja (ma zostać sfinalizowane w przyszłym tygodniu) sprawia, że zrezygnowano ostatecznie z przetestowania Petera Drobniaka, Słowaka związanego ostatnio z II-ligowym Zniczem Pruszków.

A wracając do napastników – na razie trudno wyrokować, z kim A. Majowi przyjdzie rywalizować o miejsce w składzie. Broni nie zamierza składać Grzegorz Ochwat, choć niewykluczone, że Polonia gdzieś go wypożyczy. Na testach przebywa Ukrainiec Orest Tkaczuk (jesienią Warta Gorzów Wlkp.) i prezentuje się pozytywnie. Poważniejszą od treningów weryfikacją dla sprawdzanych graczy będzie sobotni sparing z I-ligową Skrą Częstochowa (11.00, Miechowice).

26 GOLI w III lidze strzelił Arkadiusz Maj. Rozegrał na tym poziomie 60 meczów – w Stali Kraśnik i Orlętach Radzyń Podlaski. Pora na Bytom, a potem… I liga i Sosnowiec.


Na zdjęciu: Arkadiusz Maj trafił do Bytomia okrężną drogą – z Radzynia Podlaskiego przez Sosnowiec.
Fot. Polonia Bytom