Transferowe przymiarki Górnika

Nowy napastnik czy napastnicy, do tego zawodnik z Legii. Latem w klubie z Zabrza znowu sporo będzie się działo.


Praca trenera czy całego sztabu szkoleniowego w ekstraklasie przypomina momentami orkę na ugorze. Jak już uda się coś wyhodować i coś zaczyna nieźle funkcjonować, to zaraz trzeba zaczynać od nowa. Może o tym coś powiedzieć Marcin Brosz, za którym cztery lata pracy w Zabrzu.

Napastnicy na horyzoncie

Prowadzony przez niego zespół jest rewelacją po restarcie ekstraklasy. W sześciu meczach „górnicy” zdobyli aż 14 punktów, jako jedyni nie przegrali meczu. Zespół gra ofensywnie, strzela sporo bramek. Imponują też przebiegnięte przez drużynę kilometry w poszczególnych meczach. Raz jest to 120 km jak w środę z ŁKS w Łodzi, raz 125 czy 123 kilometry. Pod względem przygotowania fizycznego nikt po wznowieniu rozgrywek z zabrzanami nie może się równać.

Niestety, wkrótce z tej dobrze funkcjonującej maszyny niewiele może pozostać. Niektórym, jak najlepszemu od czterech lat snajperowi Igorowi Angulo kończy się kontrakt, innym z kolei okres wypożyczenia. W tej grupie jest Erik Jirka, dwójka greckich piłkarzy Stavros Vasilantonopoulos i Giorgos Giakoumakis czy David Kopacz. Jeszcze inni, jak Przemysław Wiśniewski oraz Paweł Bochniewicz będą czy są kuszeni przez zagraniczne kluby.

Latem, jak rok temu, kiedy do zespołu trafiło kilkunastu nowych zawodników, sporo będzie się działo. Już pojawiają się nazwiska graczy, którzy potencjalnie mogliby się w Zabrzu wkrótce znaleźć. Na pierwszy ogień idzie atak. Trzeba będzie znaleźć następcę Angulo, co łatwe nie będzie. To wie każdy.

„Górnicy” obserwują grającego w lidze słowackiej Alexa Sobczyka. Ten urodzony w Wiedniu napastnik piłkarskiego abecadła uczył się w Rapidzie. Potem grał na wypożyczeniu w kilku austriackich klubach. W tym sezonie pokazał się w 21 ligowych meczach Spartaka Trnava, w których zdobył 7 bramek i zaliczył dwie asysty. Na swoim koncie ma występy w juniorskich reprezentacjach Austrii.


Przeczytaj jeszcze: Mają się z czego cieszyć


Wieść niesie też, że Górnik obserwuje dobrze radzącego sobie na pierwszoligowych boiskach, gdzie zmierza po koronę króla strzelców, Fabiana Piaseckiego. Akurat tego zawodnika nikomu w Zabrzu nie trzeba przedstawiać, bo przecież w ekstraklasie debiutował właśnie w barwach Górnika. Było to pięć lat temu. Zaliczył wtedy trzy gry w końcówce sezonu 2014/15. Potem zagrał jeszcze w górniczych barwach w dwóch meczach w kolejnym sezonie i został odstawiony. Teraz przypomina się kibicom, działaczom i trenerom kolejnymi bramkami zdobywanymi w barwach Zagłębia Sosnowiec.

Talent z Raciborza

Kolejnym piłkarzem, który może wylądować przy Roosevelta, jest Mateusz Praszelik. 19-latek pochodzący z Raciborza jest łakomym kąskiem na transferowym rynku. W zeszłym roku Aleksandar Vuković dał szansę debiutu młodemu zawodnikowi w Legii. W meczach rozgrywanych latem z Pogonią czy ŁKS nastolatek wychodził na boisko nawet w podstawowym składzie. O większą liczbie minut na ekstraklasowych boiskach nie było mu potem łatwo. Na razie jego bilans to pięć meczów, w sumie 182 minuty w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Z końcem czerwca jego kontrakt z Legią wygasa. Mógłby być automatycznie przedłużony, ale do tego konieczne są następne występy w lidze, a tych, na razie brak. Nie jest o to łatwe, skoro legioniści grają dobrze, wygrywają, a w kadrze jest wielu doświadczonych zawodników. Praszelikiem interesuje się kilka ekstraklasowych klubów, oprócz Górnika, to także Pogoń i Śląsk. Nie będzie łatwo sprowadzić go do siebie.

W ślady ojca?

Warto dodać, że jego ojciec Mirosław Praszelik, to były zawodnik takich klubów, jak Unia Racibórz, Peberow Krzanowice czy Rymer Niedobczyce. To właśnie stamtąd z III ligi trafił potem do ekstraklasowego Górnika. W najwyższej klasie rozgrywkowej wystąpił wiosną 1999 roku w 4 meczach. W górniczym zespole grał razem z… obecnym trenerem zabrzan Marcinem Broszem.


Na zdjęciu: Mateusz Praszelik z Raciborza to spory talent. Chce go u siebie widzieć kilka ekstraklasowych klubów.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Pressfocus