Zagłębie Sosnowiec. Transferowy strzał w dziesiątkę

Obrońca Zagłębia Dawid Gojny w kolejnym meczu potwierdził, że ściągnięcie go do Sosnowca było dobrym posunięciem.


Sosnowiecka defensywa nie przypomina w tym sezonie dziurawej jak szwajcarski ser obrony, która w minionym sezonie była dla rywali łatwą do sforsowania zaporą. Olbrzymia w tym zasługa Dawida Gojnego, który od początku gry w Zagłębiu potwierdza słuszność transferu z GKS-u Jastrzębie na Stadion Ludowy. Nie dość, że 26-latek doskonale wywiązuje się z zadań defensywnych to w dodatku punktuje także w ofensywie. W wygranym meczu z Sandecją zaliczył dwie asysty, a w sumie ma na koncie trzy podania otwierające kolegom drogę do bramki rywali. W tej klasyfikacji jak na razie nie ma sobie równych.

– Zadania obronne to jedno, ale jestem także wyznaczony do wykonywania stałych fragmentów gry, m.in.: rzutów rożnych i z tego także jestem rozliczany. Cieszę się, że po moim zagraniu Mateusz Grudziński zdobył bramkę w starciu z Sandecją. Dość szybko strzelony gol pozwolił nam na spokojniejszą grę. Udało się także zaliczyć asystę przy bramce Gregorio, ale zawsze będę podkreślał, że indywidualne osiągnięcia w piłce cieszą tylko wtedy, gdy zespół wygrywa, zdobywa punkty. Dlatego po takim meczu jak z ekipą z Nowego Sącza można powiedzieć, że mam pełnię szczęścia – mówi z uśmiechem Gojny, który myślami jest już jednak przy kolejnym starciu sosnowiczan.


Czytaj także: Stary znajomy gra o posadę


– Sobota już była, była euforia po wygranym meczu, bo takiego spotkania potrzebowaliśmy. Od początku sezonu nasza gra nie wygląda źle. Chcemy grać w piłkę, chcemy prezentować ładny futbol, ale to wszystko musi iść w parze ze zwycięstwami. Co z tego, że ładnie graliśmy, skoro nie wygrywaliśmy. Na pewno wygrana z soboty doda nam skrzydeł, ale nie możemy się nad tym zwycięstwem zbyt długo rozwodzić – dodaje gracz Zagłębia.

Sosnowiczanie kolejny mecz rozegrają w najbliższą sobotę w Bełchatowie. – Jesteśmy już myślami przy tym pojedynku, trenujemy pod kątem tej potyczki. Rywale nie mają zbyt wiele punktów na koncie, ale to nie znaczy, że będzie to dla nas łatwy pojedynek. Na pewno jedziemy tam po zwycięstwo, zresztą na każdym mecz wychodzimy z takim założeniem. To będzie trudny mecz. Musimy narzucić swój styl i osiągnąć sukces. Stać nas na to – deklaruje obrońca sosnowiczan.Być może w kadrze na to spotkanie znajdzie się najnowszy nabytek Zagłębia, Kamil Antonik. 21-latek pod koniec ubiegłego tygodnia podpisał z klubem z Sosnowca 2-letni kontrakt.

W minionym sezonie był zawodnikiem Arki Gdynia i na boiskach ekstraklasy wystąpił w 18 meczach. Wcześniej grał m.in.: w II-ligowej Resovii. – Przeszedłem do Zagłębia, bo w Arce nie miałem za dużo okazji do regularnej gry. Chciałbym się tutaj odbudować i pomóc Zagłębiu w uzyskaniu jak najlepszej lokaty w lidze – mówi zawodnik, który najlepiej czuje się na bokach pomocy. W niedzielę Antonik wraz z grupą piłkarzy, która nie zagrała przeciwko Sandecji lub też zaliczyła mniej minut w tym meczu, wystąpił w grze kontrolnej. Sosnowiczanie na bocznym boisku Stadionu Ludowego zmierzyli się z Górnikiem Zabrze. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Bramkę dla I-ligowca zdobył Jakub Sangowski, a Antonik zebrał za ten występ sporo pochwał. Teraz czas na zaprezentowanie swoich umiejętności na ligowych boiskach.


Fot. zaglebie.eu