Raków szykuje transfery. Wybierze nieoczywisty kierunek?

Raków bacznie obserwuje sytuacje zawodników, których umowy kończą się w czerwcu. Dodatkowo mocniej patrzy w kierunku spadkowiczów. Częstochowianie bardziej niż końcówką sezonu zajmują się tym, co czeka ich w najbliższych tygodniach.


Raków zrobi zakupy u spadkowiczów?

W końcu przerwa w rozgrywkach nie potrwa nazbyt długo. Raków musi szybko ruszyć z przygotowaniami do eliminacji do Ligi Mistrzów. W końcu na początku lipca już muszą grać. Do tego czasu najlepiej mieć już odpowiednio wzmocnioną i skompletowaną kadrę. Słychać jednak, że jeżeli dojdzie do ruchów gotówkowych, to dopiero po przejściu pierwszej rundy eliminacji.

Tak więc Raków potrzebuje ruchów bezgotówkowych. Zawodników, którym kontrakty kończą się wraz z upływem 30 czerwca, jest wielu. Problem w tym, że tylko niewielki ich odsetek sprosta oczekiwaniom częstochowian. W końcu nowy mistrz Polski w ostatnich latach pokazywał, że na każdą pozycję ma dokładnie sprecyzowany typ zawodnika. Kandydatury więc również muszą być odpowiednie. Tym bardziej dziwić może to, że dział sportowy z Limanowskiego patrzy w kierunku… spadkowiczów.

W końcu mowa o graczach, którzy nie sprostali wymogom ekstraklasy, a co dopiero europejskich pucharów. Częstochowianie chcą jednak po pierwsze wyciągnąć tych najlepszych. Po drugie – Raków już dokonywał takich ruchów, jak choćby w przypadku Milana Rundicia i wyszedł na tym całkiem dobrze. Po trzecie, i najważniejsze, będą to gracze pasujący do stylu gry mistrza Polski. Na ten moment Raków patrzy na trzy konkretne nazwiska, które mogą zameldować się przy Limanowskiego. Dwóch to piłkarze z zespołów pewnych spadku. Jeden to zawodnik Śląska Wrocław.


Czytaj więcej o Rakowie:


Ostatnie kolejki zadecydują

W zasadzie sztab szkoleniowy mistrza Polski widzi po jednym zawodniku z Lechii Gdańsk i Miedzi Legnica. W przypadku pierwszego ze spadkowiczów mowa o Łukaszu Zwolińskim. Temat jego przenosin pod Jasną Górę był już poruszany od dłuższego czasu. Sam napastnik rozmawiał nawet z władzami klubu po kwietniowym spotkaniu w Częstochowie. Z Legnicy z kolei do Rakowa miałby trafić Maxime Dominguez. Szwajcar jest z nich wszystkich najbliżej klubu. W poniedziałek miał przejść badania medyczne. Jeżeli te były udane, to podpisze z klubem dwuletnią umowę. Będzie w niej zapis o przedłużeniu go o kolejne 12 miesięcy.

Wśród potencjalnych wzmocnień klubu jest John Yeboah. Gracz, który w czerwcu ubiegłego roku trafił do Śląska Wrocław, może już niedługo go opuścić. Zmiana pracodawcy jest wręcz pewna. Wszystko zależeć będzie w zasadzie jedynie od tego, czy Śląsk spadnie z ligi. Gdy tak się stanie, to wrocławianie na swoim zawodniku nie zarobią nawet grosza.

Jeżeli ekipa Jacka Magiery utrzyma się w ekstraklasie, to ma szanse nawet na kilka milionów euro zysku. Wbrew pozorom pod Jasną Górą nie będą dopingować swojego wychowanka. Jeżeli Śląsk z Magierą u steru spadnie do pierwszej ligi, to Raków za darmo pozyska zawodnika z niemieckim obywatelstwem. Jak wiadomo, częstochowianie uważnie przyglądają się innym piłkarzom. Można więc spodziewać się gorącego lata przy Limanowskiego.


Fot. Paweł Andrachiewicz / PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.