Trener zza granicy?

Przed dwumeczem eliminacji mistrzostw Europy 2024 z Francją nikt będący przy zdrowych zmysłach nie oczekiwał cud.


Biało-czerwoni przegrali zarówno w Gdańsku, jak i w Aix-en-Provence. Pierwsze spotkanie nie potoczyło się po ich myśli, a porażką 28:38 można było nazwać bolesną. Trener Bartosz Jurecki wiedział jednak, w jakim elemencie popełnił błąd i trzy dni później mogliśmy zobaczyć reprezentację odmienioną, walczącą o każdą piłkę. Porażka 27:30 wstydu nie przyniosła, ale można było odnieść wrażenie, że to było maksimum, na jakie obecnie stać biało-czerwonych. Trzeba pamiętać, iż naprzeciw siebie mieli aktualnych złotych medalistów olimpijskich i wicemistrzów świata, którzy w ostatnich minutach spotkania, żeby nie doznać pierwszej od 2016 roku porażki z Polakami, byli zmuszeni wystawić najsilniejszy skład. Co prawda nie mieli obaw o wynik, ale zależało im, by już na dwie kolejki przed końcem eliminacji rozstrzygnąć kwestię awansu na styczniowe Euro w Niemczech. Dopięli swego, lecz docenili postawę rywali, co świadczy tym, że Polacy poprzeczkę zawiesili dość wysoko.

Kolejne mecze planowane są na ostatnie dni kwietnia (Włochy na wyjeździe, Łotwa u siebie) i wydaje się, że również nasza drużyna postawi pieczęć na awansie z grupy 8. Niewiadomą pozostaje, kto ją poprowadzi. Bartosz Jurecki był „umówiony” tylko na spotkania z Francuzami, ale – jak sam stwierdził – połknął selekcjonerskiego bakcyla i nie ukrywa, że jeśli ZPRP będzie zainteresowany, to on jest na „tak”. Nie wiadomo jadnak czy będzie mu dane nadal prowadzić kadrę, bo – jak donoszą hiszpańskie media – głównym kandydatem do jej objęcia jest Manolo Cadenas.

„Pamiętają, jak dobrze radził sobie z Wisłą Płock, ma wiedzę na temat piłki ręcznej w tym kraju i doświadczenie w innych drużynach narodowych” – można przeczytać w hiszpańskiej prasie. To na razie spekulacje, bo wśród kandydatur padają nazwiska Jana Pytlicka i Roberto Parrondo, a nie należy też zapominać o Marcinie Lijewskim i Rafale Kuptelu, których „namaszczano” tuż po zwolnieniu Patryka Rombla. Obecnie 68-latek szkoli CB Ademar Leon, 5. zespół hiszpańskiej ekstraklasy. Karuzela ruszyła. Oby tylko zatrzymała się w odpowiednim momencie…


Na zdjęciu: Czy Manolo Cadenas weźmie biało-czerwonych?
Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus