Trudny początek Fabiańskiego

Zapewne nie tak wyobrażał sobie Łukasz Fabiański swoje pierwsze mecze w barwach West Hamu. Zresztą kibice „Młotów” również liczyli na dużo więcej. Tymczasem zespół przegrał dwa pierwsze spotkania i aktualnie zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej klasyfikacji. A nie tak miało być, bo przecież latem klub wydał prawie 100 mln funtów na transfery. Tymczasem nie dość, że nie udało się drużynie zdobyć jeszcze punktu, to na dodatek zespół zaprezentował się bardzo słabo.

Bez przekonania

Szczególnie w defensywie, bo dość powiedzieć, że w spotkaniach przeciwko Liverpoolowi i Bournemouth wyróżniającą postacią był… Łukasz Fabiański. Polski bramkarz uratował kilka razy swój zespół przed stratą gola. – Na pewno nie mogę być zadowolony z postawy mojego zespołu. Ale moja w tym głowa, aby West Ham grał jak najlepiej. Wielu z nas dopiero niedawno dołączyło do zespołu. Ja również. Dlatego potrzebujemy trochę czasu, aby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Gramy w Premier League. To najtrudniejsza liga na świecie, dlatego na pewno nie będzie łatwo. Ale z drugiej strony nie możemy czekać w nieskończoność, bo ucieknie nam zbyt wiele punktów. Od najbliższego meczu powinniśmy zacząć punktować, chociaż czeka nas niełatwe zadanie – słowa wypowiadane przez Manuela Pellegriniego nie brzmią przekonująco./

Wprawdzie Arsenal – podobnie, jak West Ham – też jeszcze nie zapunktował, ale warto pamiętać, że mierzył się z Manchesterem City i Chelsea. W pierwszym z wymienionych spotkań arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla „Kanonierów”. A w drugim zespół Unai Emery’ego, po fatalnym początku, przegrywał 0:2, ale zdołał na Stamford Bridge wyrównać. Ostatecznie przegrał po bramce zdobytej w końcówce spotkania, czyli nie ma wątpliwości, że zaprezentował się korzystniej od West Hamu.

Trener świadomy celu

– Sezon polega na tym, że trzeba rozegrać 38 spotkań. Nie ma znaczenia, czy mierzysz się z Manchesterem City, czy też z West Hamem. Cel pozostaje bowiem taki sam, czyli trzeba zdobyć trzy punkty. Jasne, że pod względem taktycznym do każdego rywala trzeba podejść inaczej. My przegraliśmy dwa pierwsze mecze, czyli teraz musimy wygrać. Rywal jest w podobnej sytuacji, ale jego dwie porażki, podobnie, jak w naszym przypadku, o niczym nie świadczą. West Ham, to bardzo utalentowany zespół, który posiada znakomitego i doświadczonego trenera. Skupiamy się jednak na sobie, na swoim stylu gry, a nie na kimś. Dla nas najważniejsze jest to, aby nasi kibice doświadczyli lepszego występu, aniżeli w poprzednich meczach – szkoleniowiec „The Gunners” należy do tej grupy trenerów, którzy lubią dużo mówić. To cenne, a najważniejsze, że świadczy o świadomości celu, który przyświeca Arsenalowi. Wszyscy w Anglii, po odejściu Arsene’a Wengera, zespół ten skreślili. Tymczasem Emery postara się udowodnić, że takie zachowanie względem „Kanonierów” było zupełnie przedwczesne.

 

Program 3. kolejki

Sobota: Wolverhampton – Man City, Bournemouth – Everton, Arsenal – West Ham, Huddersfield – Cardiff, Southampton – Leicester, Liverpool – Brighton, niedziela: Watford – Crystal Palace, Fulham – Burnley, Newcastle – Chelsea, poniedziałek: Man Utd – Tottenham.