Trudny początek Kownackiego

Piotr Tubacki

W Sampdorii stracił zaufanie, więc chcąc grać więcej, Kownacki zdecydował się na wypożyczenie do Bundesligi. Fortuna (beniaminek) była kandydatem od samego początku. Jedną z opcji dla Polaka było także występujące w Lidze Mistrzów Schalke, które radzi sobie w tym sezonie fatalnie i ma bardzo ubogą ofensywę. Wychowanek Lecha Poznań zdecydował się jednak na Duesseldorf i na razie może tego wyboru żałować.

Spora konkurencja

Idąc do zespołu, którego głównym celem jest utrzymanie się, można było przypuszczać, że Kownacki znajdzie tam sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Jakość piłkarska Fortuny nie jest zbyt wysoka. Poza tym jest to beniaminek, który zawsze z chęcią przyjmie jakiś impuls z zewnątrz. Ale rzeczywistość nie była taka kolorowa. Po dokładniejszym przyjrzeniu się ekipie F95 można było zauważyć, że 21-latek wcale tak łatwo mieć tam nie będzie.

Przede wszystkim Fortuna jest zespołem grającym futbol ultradefensywny, w którym trudno doszukiwać się jakiegoś polotu czy finezji. Napastnicy mają mocno ograniczone pole do popisu, a ich podstawowym zadaniem jest harowanie w defensywie i wyciąganie jak najwięcej z nieczęstych kontrataków. Dlatego też gwiazdą drużyny jest tam nominalny skrzydłowy, szybki Dodi Lukebakio, który idealnie odnajduje się w takim sposobie gry. Oprócz tego konkurencją dla Kownackiego są także otrzaskani głównie na drugoligowych boiskach Marvin Ducksch i Rouwen Hennings, a w ofensywnym zamyśle trenera Friedhelma Funkela mieści się jeszcze kilku innych zawodników o dość uniwersalnym charakterze. Polski napastnik na razie przegrywa z każdym z nich.

Być jak Piątek, nie jak Kapustka

– Muszę to dokładnie przemyśleć i rozważyć. Ważną rolę odgrywają tutaj kwestie taktyczne i to, jak zawodnik się w nich odnajduje. Kownacki jest z nami na treningach od 3 tygodni, a to nie jest dużo. Musi poznać pewne procesy i zachowania, ponieważ gdy do nas dołączył, byliśmy już po okresie przygotowawczym i nie mógł zagrać w żadnym sparingu. Gdy przyjdzie odpowiedni moment, wtedy postawię na niego od pierwszej minuty – skomentował sytuację 21-latka Funkel. Podczas pobytu Kownackiego w Duesseldorfie Fortuna rozegrała 4 mecze, w 3 z nich Polak znajdował się w kadrze, a w 2 wchodził z ławki – w starciu z Schalke zanotował nawet asystę.

Jego sytuacja i słowa szkoleniowca mocno przypominają to, co w Niemczech przechodził… Bartosz Kapustka, który w poprzednim sezonie był wypożyczony do Freiburga, czyli drużyny biednej, w której najistotniejsze podczas spotkań są taktyka i wola walki. Trener Christian Streich najpierw mówił o tym, że Kapustka jest nieprzygotowany pod względem fizycznym i nie chce mu zrobić krzywdy, a potem niekorzystanie z jego usług tłumaczył problemami taktycznymi Polaka. W efekcie były zawodnik Cracovii w Niemczech w ogóle nie zaistniał i oby z Kownackim nie było podobnie. Czasu ma mało, bo do końca sezonu zostało 12 kolejek, ale jak pokazuje przykład Krzysztofa Piątka z Milanu, do nowego klubu można wejść z impetem.

 

Na zdjęciu: Kownacki nie ma wiele czasu, żeby zaistnieć w drużynie Fortuny.