Trzeba pokazać jaja!
Rozmowa z Lukasem Podolski, napastnikiem Górnika.
Po wygranej ze Stalą jest mniejsza presja czy niekoniecznie?
Lukas PODOLSKI: – Jak się wygrywa mecze, to zawsze jest większy spokój. Ale po meczu z Pogonią jesienią, kiedy pisano i mówiono, że Górnik będzie grał o puchary, to mówiłem spokojnie, bo będzie ciężki sezon. Teraz widać, że miałem rację. Jest ciężko i musimy walczyć o kolejne trzy punkty w sobotę. Czy wyszliśmy z dołka? Jeszcze nie, jeszcze nie wyszliśmy
Co jest przyczyną tego, że rundę rewanżową zaczęliście słabo?
Lukas PODOLSKI: – Jedyny mecz, który mi się nie podobał, to pierwsza polowa naszego spotkania w Krakowie. Z Rakowem to spotkanie nam się nie ułożyło. Z Lechią prowadziliśmy i powinniśmy byli to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Z Radomiakiem mecz na remis, ale więcej szczęścia i energii i też można było wszystko rozstrzygnąć na swoją korzyść. No i jak to jest w piłce, jak się nie strzela bramek, to się nie wygrywa. W tej pierwszej rundzie jakoś łatwiej dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich. Teraz tak nie jest. Może też przeciwnicy inaczej się na nas ustawiają i nam tak nie wychodzi. Trzeba to wszystko poprawić, bo wygrywa się mecze tyko wtedy, kiedy kreuje się sytuacje i trafia do bramki rywala.
W końcówce zimowego okienka doszło kilku nowych zawodników. Górnik dzięki temu jest mocniejszy?
Lukas PODOLSKI: – Trzeba powiedzieć, że wcześniej wielu zawodników nas opuściło, jak Jimenez, jak Nowak. Było wiele zmian, przyszedł nowy trener. W wielu meczach pokazaliśmy się z dobrej strony, ale na wszystko potrzeba czasu. Ci zawodnicy, którzy do nas przyszli jak Rasak czy van den Hurk, to na pewno na plus. Rasak grał przecież regularnie, z kolei van den Hurk miał przerwę z powodu trzęsienia ziemi w Turcji, bo liga tam nie grała. To na pewno tacy zawodnicy, którzy nam pomogą.
Z Legią w sobotę zagracie odważnie?
Lukas PODOLSKI: – Na pewno tak, bo gramy przecież u siebie, gramy przed naszymi kibicami. Może jak patrzy się na te nasze mecze u nas, to na pewno można więcej wyciągnąć i tych punktów na naszym koncie powinno być więcej, ale ich nie mamy i to jest słabe. Mam nadzieję, że po meczu w sobotę trochę to się zmieni. Na pewno będzie pełny stadion, świetna atmosfera, oby przeniosło się to na zawodników. Jak będziemy walczyć i dawać z siebie wszystko, to nasi fani na pewno to docenią. Z kolei jak będziemy grać tak jak w Częstochowie na pół gazu, to będą gwizdać i nie będą zadowoleni. Tak to jest w piłce nożnej, jak gram 20 lat, to zawsze jest tak samo.
Po meczu z Radomiakiem kibice urządzili wam pogadankę. Spotykał się pan z takimi sytuacjami?
Lukas PODOLSKI: – Dla mnie nie jest to nic nowego. Jakbym był kibicem, to też bym się wku… że nie wychodzi i że nie ma wyników. Z drugiej strony trzeba być takim kibicem, że przychodzę nie tyko kiedy drużyna gra o czołowe miejsca, ale też czasami nie idzie. Albo jesteś fanem i dopingujesz, albo nie. Grałem w Kolonii, Arsenalu, Bayernie. To nie jest tak, że z takimi rzeczami mamy do czynienia tylko w Górniku. Tak jest na całym świecie.
Co powie pan o Legii?
Lukas PODOLSKI: – Nie powiem wiele, bo nie oglądam meczów. Wiadomo, że to klasyk, mecz o trzy punkty i gramy o pełną pulę. Też nie jest tak, że skupiamy się tylko na tym jednym spotkaniu. Trzeba patrzeć szerzej, na kolejne gry, bo co nam da to, że ogramy Legię, jak potem pięć spotkań przegramy? W pierwszym meczu był tam remis, ale teraz czeka nas inne spotkanie, bo i w jednym i w drugim zespole zaszły zmiany. Nie ma co patrzeć, co było pół roku temu. Trzeba patrzeć na to co jest teraz. Wiemy, że zagraliśmy tam dobry mecz. Legia też to wie, że potrafimy dobrze grać. Oni grają o puchary, o wysokie miejsce i gdzieś tam dalej chcą liczyć się w walce o mistrzostwo. Będzie ciekawy mecz, bo każdy gra o swoje. I jedni i drudzy będą dobrze przygotowani do tej sobotniej konfrontacji. Nie będzie tak, że jak patrzę, to w większości te drużyny w lidze się bronią i czeka się na stałe fragmenty. U nas będzie ciekawie, bo Legia goni Raków, a my gramy o punkty, żeby wyjść z dołu. Na koniec z jednej strony jest taktyka, a z drugiej są emocje, charakter. Trzeba pokazać jaja i wygrać!
Na zdjęciu: Lukas Podolski mam poprowadzić Górnika do wygranej z Legią!
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus.pl