Trzeci raz „Kolejorza” na Podkarpaciu

Ćwierćfinał Pucharu Polski ze Stalą Mielec, tysiąc kilometrów w podróży i na koniec tygodnia hitowe starcie z Legią Warszawa w ekstraklasie. Tak wygląda powrót Lecha Poznań do rozgrywek po ponad 2,5-miesięcznej przerwie.


„Kolejorz” może mówić o trudnym powrocie do rozgrywek. Już w poniedziałek wyruszył autokarem w blisko 500-kilometrową podróż do Mielca na środowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski z trzecią drużyną pierwszej ligi Stalą.

Muszą być czujni

To będzie już trzeci w tym sezonie wyjazd na Podkarpacie. W 1/16 finału lechici wyeliminowali w Rzeszowie Resovię, a w poprzedniej rundzie Stal Stalowa Wola (mecz odbył się w Boguchwale). Na ubiegłoroczne starcia Lech latał samolotem do Rzeszowa, w związku z pandemią klub musiał postawić na transport drogowy. W sobotę z kolei czeka go spotkanie z liderem ekstraklasy Legią.

Opiekun poznańskiej drużyny zaznacza, że obecnie skupia się tylko i wyłącznie na meczu pucharowym. Przyznał, że rywal był już rozpracowany, bowiem stan epidemiologiczny ogłoszono zaledwie tydzień przed pierwotnie planowanym terminem spotkania. Jeden z członków sztabu szkoleniowego był obecny na ostatnim meczu ligowym Stali z Bruk-Betem Nieciecza (0:3).

– Mamy jeden cel – chcemy awansować do półfinału Pucharu Polski. Stal ma bardzo szybkie skrzydła, to jest jej główna broń i stara się to wykorzystać. Bartosz Nowak dysponuje natomiast bardzo dobrym uderzeniem z dystansu. Myślę, że to bardzo zgrana ekipa, co pokazała w meczu pucharowym z Pogonią Szczecin. Musimy być naprawdę bardzo czujni. Jedziemy do Mielca z respektem, ale liczę, że na boisku pokażemy, która z drużyna gra w ekstraklasie. Jestem optymistą, uważam, że mój zespół z dnia na dzień wygląda coraz lepiej – ocenił.

Żal po 5 zmianach

Szkoleniowiec ma duże pole manewru, jeśli chodzi o skład. W trakcie pandemii kontuzje wyleczyli reprezentanci młodzieżówki napastnik Paweł Tomczyk oraz obrońca Robert Gumny. Ten drugi w poniedziałek rozpoczął treningi z drużyną.


Przeczytaj jeszcze: Gytkjer pomoże „Kolejorzowi”


– Robert nie jedzie z nami do Mielca, tylko zostaje w Poznaniu z grupą zawodników, która nie znalazła się w kadrze meczowej. Myślę, że na spotkanie z Zagłębiem w Lubinie (6 czerwca – dop. red.) powinien znaleźć się już w składzie – zaznacza Żuraw.

Trener odnosi się do pomysłu FIFA, która wyjątkowo na ten okres pozwoliła na dokonanie aż pięciu zmian w trakcie meczu. W Polsce zrezygnowano jednak z możliwości zastosowania tego przepisu.

– To dobry pomysł. Dałoby to mi jeszcze większe możliwości na wprowadzenie młodzieży. Ten model zastosowano w Niemczech, trenerzy z tego chętnie korzystają. Myślę, że taka zmiana nikomu by nie zaszkodziła – twierdzi.

1/4 FINAŁU TOTOLOTEK PUCHARU POLSKI

STAL MIELEC – LECH POZNAŃ
środa, 27 maja, godz. 20.10
Sędzia – Paweł Gil (Lublin).
Transmisja w Polsacie Sport

Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak i spółka w tej edycji PP pokonali już „Stalówkę” czy Resovię, a teraz zmierzą się z najmocniejszym zespołem Podkarpacia.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus