Trzeciak: Chuchamy i dmuchamy na młodzież

Za kilka dni ruszają rozgrywki ligowe. Plan przygotowań do nowego sezonu był bezkolizyjny, czy też miał pan jakieś problemy?
Jacek TRZECIAK: – Problemów raczej nie było przez cały okres przygotowawczy. Natomiast pod koniec troszkę się nam młodzi chłopcy rozsypali, mimo że na nich dmuchaliśmy i chuchali. Jeden z nich naciągnął Achillesa, inny ma problemy z kością śródstopia, kolejny zbyt mocno odczuł obciążenia, które mu zaaplikowaliśmy, więc daliśmy mu trochę odpocząć. Ale tak ogólnie było nieźle.

Czy kadra ROW-u jest już zamknięta, czy też zostawia pan otwartą furtkę?
Jacek TRZECIAK: – Pracujemy z tymi chłopakami, których w tej chwili mamy w kadrze. Natomiast jeżeli zdarzy się jakiś „złoty strzał” transferowy, to na pewno będziemy go rozważać.

W jakich formacjach brakuje jeszcze panu zawodników? Jeżeli będą jakieś wzmocnienia, to kim się pan interesuje?
Jacek TRZECIAK: – Myślimy o obrońcach, bo mamy w rezerwie głównie młodych chłopaków. To samo dotyczy ataku, gdzie mamy do dyspozycji tylko dwóch młodych chłopaków. Nie chcę, by to oni brali odpowiedzialność i ciężar gry na siebie. Chcę, by zrobili to ci starsi. Młodzież w meczach mistrzowskich musi być odciążona tak, by zadania, które od nas otrzymuje, były proste, jasne i klarowne. Nie chcę im tego komplikować. W tych momentach, w których tego starszego i doświadczonego zawodnika nie będzie, mogą być kłopoty. W takiej sytuacji muszę nakładać na młodych zawodników więcej zadań. Boję się tylko, że w meczu mistrzowskim, gdzie do głosu dochodzi stres i – mówiąc kolokwialnie – „napinka”, niedoświadczeni chłopcy mogą się pogubić.

ROW 1964 Rybnik. Nieźle i … słabo

Ma pan już w głowie wyjściową jedenastkę na pierwszy mecz ze Ślęzą Wrocław?
Jacek TRZECIAK: – Ta jedenastka jest od pierwszego treningu. Niestety, albo stety… W pierwszym momencie, czyli po pierwszych kilku treningach, mieściłem się w tej pierwszej jedenastce, bo byłem chyba dziewiątym zawodnikiem, który trenował.

Zakładając, że mecz ze Ślęzą gracie pojutrze, ma pan jeszcze jakieś wątpliwości natury personalnej?
Jacek TRZECIAK: – Są dwie wątpliwości. Zastanawiam się nad obsadą jednej pozycji w obronie i jednej w ofensywie.

Jaki plan nakreślił pan przed drużyną w rundzie jesiennej?
Jacek TRZECIAK: – Tak. Ten plan polega na tym, że musimy zrobić wszystko, by dobrze wypaść w pierwszym meczu ze Ślęzą i zainkasować trzy punkty. Chcę, żeby ci młodzi zawodnicy, którzy dopiero wchodzą do drużyny cieszyli się tym co robią, cieszyli się samą grą i zwycięstwami. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek dalekosiężne cele, czy założenia, to poczekamy kilka spotkań i wtedy będziemy planować.

Zgadza się pan z tezą, że trzecia liga w nadchodzącym sezonie będzie najsilniejsza od lat?
Jacek TRZECIAK: – W 100 procentach to potwierdzam, dlatego z mojej strony nie będzie żadnych deklaracji odnośnie tego, co mamy w założeniach. Chcemy naprawdę poznać tę ligę i nie jest to z mojej strony żadna kurtuazja. Dla wielu z tych chłopaków, którzy grają obecnie w ROW-ie, którzy niedawno do nas dołączyli, to pierwsza styczność z piłką seniorską. Trudno dzisiaj zakładać, że będziemy się trzymać środka tabeli, ale na pewno będziemy robić wszystko, aby się utrzymać. Bardziej „ambitna” deklaracja to byłaby rzucaniem grochem o ścianę, a tego nie chcę robić.

Może pan wskazać faworytów w nadchodzącym sezonie, głównych pretendentów do awansu do drugiej ligi?
Jacek TRZECIAK: – Bardzo poważnie wzmocniła się Polonia Bytom. Co roku aspiracje – moim zdaniem uzasadnione – do awansu do II ligi zgłasza też Gwarek Tarnowskie Góry, który w tym sezonie ma naprawdę silną drużynę i na pewno będzie o ten awans walczył. Ponadto nie ukrywajmy, że jeżeli jakieś problemy będą miały rezerwy zespołów ekstraklasowych, to zostaną one wzmocnione zawodnikami z pierwszej drużyny i te problemy się skończą. Jestem pewien, że któraś z drużyn rezerw będzie w górnej części tabeli.

 

Na zdjęciu: Trener ROW-u Jacek Trzeciak z niepokojem, ale i nadzieją, czeka na inauguracje rozgrywek w III lidze.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ