Trzecioligowa kość niezgody

W niższych ligach, od czwartej w dół, w tym sezonie już nie pogramy. Prezesi wojewódzkich ZPN-ów na wczorajszym spotkaniu w Warszawie ustalili, że zarekomendują zarządowi PZPN wariant z awansami i brakiem spadków. Nadal nie wiadomo, co z III ligą.


Koniec sezonu w rozgrywkach młodzieżowych i ligach od czwartej w dół, zastosowanie wariantu z brakiem spadków i awansami na podstawie obecnego kształtu tabel, chęć dokończenia wojewódzkich Pucharów Polski, a decyzja dotycząca trzeciej ligi – odroczona do 12 maja, kiedy odbędzie się posiedzenie zarządu PZPN. To efekt spotkania prezesów wojewódzkich ZPN-ów, do którego doszło wczoraj w Warszawie. Rozpoczęło się w południe i trwało około 3,5 godziny. Rozwiązania dotyczące lig od czwartej w dół zostaną zarekomendowane zarządowi PZPN. Ich „przyklepanie” wydaje się formalnością (zwłaszcza że sporą część tegoż zarządu tworzą… prezesi wojewódzkich ZPN-ów).

Cień nadziei

Najwięcej emocji, z racji rangi rozgrywek, budzi oczywiście kwestia trzeciej ligi, pozostającej w rozkroku między piłką amatorską a zawodową i zawieszonej w próżni. Wiemy, że w tym zawieszeniu pozostanie jeszcze przynajmniej do wtorkowego zarządu PZPN, choć formalnie odpowiadają za nią wojewódzkie związki i to one powinny podjąć decyzję (Warmińsko-Mazurski – za grupę I, Wielkopolski – za grupę II, Śląski – za grupę III i Lubelski – za grupę IV).

– Sytuacja jest na tyle poważna, że decyzję musi podjąć PZPN, zwłaszcza w kontekście tego, że od przyszłego sezonu przejmuje zarządzanie tymi rozgrywkami. Musimy cierpliwie poczekać na rozstrzygnięcia trzecioligowe. Patrzymy, co dzieje się w pierwszej i drugiej lidze. Jeśli tam będzie odmrożenie, to może warto dać sobie czas do wtorku. Czy trzecia liga zagra? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień – powiedział „Skarbom Miasta” Andrzej Padewski, wiceprezes PZPN i prezes Dolnośląskiego ZPN.

Wiemy, że we wszystkich przebadanych dotąd klubach centralnego – 16 z ekstraklasy i 2 z I ligi (Stal Mielec, Miedź Legnica) wszyscy są zdrowi. Do 12 maja będzie już wiadomo, czy zdrowa jest także reszta I-ligowców (testy przechodzili wczoraj) oraz II-ligowcy (testy przejdą dziś). Być może pozytywne wieści z tego frontu zwiększają nieco szanse dogrania sezonu również w III lidze…

– Czytając wypowiedzi „ludzi piłki”, wydawało się jasne, że sprawa III ligi jest przesądzona i zakończenie sezonu to formalność. Doniesienia z czwartku nas zaskoczyły. Oznacza to, że nie ma jednego stanowiska, trwają jakieś dyskusje i są brane pod uwagę inne rozwiązania. Nie ukrywam, że to daje nam nadzieję, iż jeszcze nie wszystko stracone – mówi Tomasz Ferens, rzecznik Ruchu Chorzów. „Niebiescy” chcieli powalczyć o awans, ale jeśli zakończy się sezon, przypadnie nie im, a rezerwom Śląska Wrocław.

Najbardziej męczy niepewność

Wczorajsze wieści ze stolicy nie ucieszyły za to wicelidera III grupy, plasującej się „oczko” wyżej od chorzowian Polonii Bytom. – Nie gryząc się w język, zaczyna to przypominać cyrk na kółkach. Jestem zdania, że to skrajne nieodpowiedzialne podejście w stosunku do zawodników i klubów z trzeciej ligi, które czekają, co dalej. Najbardziej męczy nas niepewność. Trzeba pamiętać, że – czy to się komuś podoba, czy nie – w trzeciej lidze też są kluby, które potrafią wykładać niemałe pieniądze, mają swoje ambicje i cele. Nie wierzymy w możliwość dokończenia sezonu.Tak naprawdę powinniśmy się skupić na tym, by znaleźć dobry klucz na trzecią ligę i niższe – by rozpocząć kolejny sezon. Ten temat przecież będzie wracał. Skoro dziś nie potrafimy go rozwiązać, a nie siądziemy do rozmów i nie ustalimy, jak to ma na niższych szczeblach wyglądać, to nie wrócimy do gry ani w lipcu, ani w sierpniu.Wirus do tego czasu nie zniknie, musimy nauczyć się z nim żyć i w jego obecności organizować rozgrywki. Dlatego czas skupić się nad rozwiązaniem, które pozwoli nam zacząć nowy sezon – podkreśla Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy Polonii.


Czytaj jeszcze: Decyzja boleśnie oczywista


Szansa znikoma

Z naszych informacji wynika, że sprawa jest de facto przesądzona i możliwość dokończenia sezonu w III lidze jest znikoma. Mniejsza już nawet o koszty (kto zapłaciłby za przebadanie 72 klubów z III ligi?) czy logistykę (jak wprowadzić pakiet medyczny PZPN do zespołów półzawodowych, w których zawodnicy na co dzień pracują?). Fakty są takie, że w tej chwili zgoda rządu na wznowienie sezonu obejmuje tylko ligę zawodową, czyli ekstraklasę, nawet nie jej zaplecze oraz II ligę. A gdzie tam poziom rozgrywkowy nr 4…

Nikt nie zastanawia się, czy zakończyć III ligę, a raczej „jak”. Problem jest z nią taki, że do rozwikłania pozostaje kilka kalamburów prawniczych. W grupie IV taką samą liczbę punktów mają Hutnik Kraków i Motor Lublin. Hutnik wygrał bezpośredni mecz, Motor ma lepszy bilans bramkowy, a awansować może tylko jedna drużyna. W grupie I z kolei Sokół Ostróda ma punkt więcej od rezerw Legii, a w całej lidze, by osiągnąć równość spotkań, do rozegrania został jeden zaległy mecz: Sokoła z Legią II! Mazowiecki ZPN stoi na stanowisku, że awans przysługuje klubowi z Ostródy, z kolei w grupie IV zarządowi PZPN rekomendowane będzie zorganizowanie barażu między Hutnikiem a Motorem.

Poza tym, bardzo istotna kwestia to spadki. Nie ma tu jedności między „baronami” i to tak naprawdę główny powód oddania przyszłości III ligi w ręce zarządu PZPN. Są tacy, którzy optują za tym, by nie wprowadzać wariantu wyłącznie z awansami, a jednak na podstawie obecnych tabel zarządzić również spadki.

Można to rozłożyć na czynniki pierwsze. Zwróćmy uwagę, że bez spadków, „śląska” grupa III może liczyć w przyszłym sezonie 21 drużyn (a nawet 22 – jeśli z II ligi spadnie Skra Częstochowa!). Skoro za zarządzanie III ligą bierze się PZPN, zapewne nowy sezon ruszy wraz z II ligą (logiczne – bo z II ligi na pewno wyłonieni zostaną w tym sezonie 4 spadkowicze) i być może na tych samych zasadach. A „te same zasady” (może pakiety medyczne, testy etc.) będą generować dla związku koszty. Lepiej zostać zatem przy 72 klubach na tym poziomie (4 razy 18) niż dokładać sobie jeszcze 12 tych, które dziś plasują się w strefach spadkowych. A zatem: zakończenie sezonu w III lidze tak czy siak wydaje się przesądzone, trwa jednak dyskusja, na jakiej zasadzie to uczynić.

Umówcie ten baraż!

Schodząc jeszcze do IV ligi, istotne jest to, że wczorajsza decyzja wojewódzkich ZPN-ów nie wszędzie oznacza… definitywny koniec sezonu. Tak jest na przykład na Śląsku (ale też Dolnym Śląsku, Małopolsce, Mazowszu), gdzie IV liga toczy się w dwóch grupach, a do III ligi awansować może tylko jeden klub, wyłaniany w barażu między mistrzami tychże grup. PZPN daje czas do 12 sierpnia. Zwyczajowo baraż rozgrywany jest w czerwcu w formie dwumeczu. Mistrzami swoich grup IV ligi na Śląsku zostaną Szombierki Bytom (grupa I) i LKS Goczałkowice-Zdrój (II), czyli klub Łukasza Piszczka. Henryk Kula, prezes Śląskiego ZPN, zamierza jak najszybciej spotkać się z prezesami i trenerami „Szombrów” i „Goczał”, celem omówienia formuły rozegrania barażu.

W grę wchodzi opcja tylko jednego meczu, na neutralnym terenie (np. w Halembie), który odbyłby się, gdy tylko byłaby na to zgoda państwa.
To wiąże się z wyczekiwanym wprowadzeniem kolejnego etapu rządowego znoszenia ograniczeń (tzw. etap III), który – obok „odmrożenia” gastronomii czy lokali kosmetycznych – umożliwi też organizację imprez sportowych do 50 osób. Data wejścia w życie etapu III nie jest oczywiście sprecyzowana. Jest to o tyle istotna kwestia, że związana też z kolejnym wczorajszym ustaleniem baronów.

Jednomyślnie pojawiła się bowiem wola dokończenia Pucharu Polski na szczeblach wojewódzkich. Grania zostało sporo, na Śląsku nawet nie znamy drabinki szczebla wojewódzkiego, bo zwycięzców nie zdążyły wyłonić niektóre podokręgi (np. Tychy czy Rybnik). PZPN na dogranie wojewódzkich PP daje czas do 30 lipca, triumfatorzy zwyczajowo zagrają w kolejnej edycji na szczeblu centralnym.

I jeszcze jedna data: czyli orientacyjne terminy startu nowego sezonu niższych lig (od czwartej w dół). Wstępny pomysł zakłada, że stałoby się to w drugiej połowie lipca, a składy lig (wskutek braku spadków będą liczniejsze) miałyby zostać skompletowane do 20 czerwca. A od połowy lipca – grać, ile tylko się da. Tyle że wcześniej musi być zgoda rządu na organizację imprez do 50 osób, czyli musi wejść w życie kolejny etap znoszenia ograniczeń. Ale dziś mamy maj, gdzie tam lipiec. Nie bądźmy pesymistami…



Na zdjęciu: Ruch Chorzów (niebieskie stroje) może mieć w sobie już tylko ułamek nadziei na wywalczenie w tym sezonie awansu do II ligi, a Szombierki Bytom (zielone) są już triumfatorem I grupy IV ligi.
Fot. Tomasz Błaszczyk/Pressfocus


12 MAJA będzie oficjalnie wiadomo, co dalej z tym sezonem III ligi.

20 CZERWCA – do tego dnia mają być skompletowane składy niższych lig na sezon 2020/21

30 LIPCA – do tego dnia PZPN daje czas wojewódzkim ZPN-om na dogranie wojewódzkich edycji Pucharu Polski.

12 SIERPNIA – do tego dnia PZPN chce poznać beniaminków III ligi sezonu 2020/21. Na Śląsku trzeba rozegrać baraż. Tak długo nikt nie będzie czekać, chcą to zrobić jak najszybciej!


Oni „przedwcześnie” awansują do IV ligi

Jedność Przyszowice, MKS Myszków, Unia Turza Śląska, Szczakowianka Jaworzno, Iskra Pszczyna, Orzeł Łękawica.