Trzy finały Widzewa

Trzeba było przewertować kilkanaście tomów „Encyklopedii Fuji”, by znaleźć precedens obecnej serii dziesięciu kolejnych remisów Widzewa. Wiosną 1973 roku Gwardia Warszawa zremisowała 9 meczów z rzędu, co nie przeszkodziło jej w zajęciu 3. miejsca w tabeli ekstraklasy i awansie do rozgrywek o Puchar UEFA.

Dodatkowej szansy nie będzie

By uznać to za korzystną prognozę dla Widzewa, trzeba jednak zapomnieć, że seria Gwardii przerwana została porażką, co dla Widzewa byłoby katastrofą, czyli brakiem awansu do I ligi. Takiej serii remisów nie odnotowują też zagraniczne portale statystyczne – cenniejsze są rekordy pozytywne. Na przykład Manchester City ma ostatnio serię 28 meczów ligowych bez remisu! – Przed nami nie jeden, ale aż trzy finały – powiedział przed sobotnim spotkaniem z Ruchem Chorzów trener łodzian, Jacek Paszulewicz. – Każdy z tych meczów jest decydujący i każdy trzeba wygrać, bo dodatkowej szansy nie będzie. Fakt, że Ruch przyjedzie do nas po 3 punkty, to nasz atut. Przecież lepiej gra się z zespołem prowadzącym otwartą grę niż z takim, który się tylko broni.

Mieć na coś wpływ

Diagnoza Paszulewicza dotycząca stanu zespołu też jest oczywista: – Brakuje nam zimnej krwi w ataku i spokoju w obronie – powiedział, dodając natychmiast, że II-ligowa stawka jest bardzo wyrównana. Nie ma w niej drużyn, które przegrywają 0:5 albo 0:6. Teoretycznie ten pierwszy finał powinien być dla Widzewa najłatwiejszy, bo w następnym tygodniu czekają go mecze z Olimpią Grudziądz i Bełchatowem. Przełożenie meczu z Olimpią, spowodowane tym, że stadion będzie przygotowywany do mistrzostw świata do lat 20, jest dodatkowym utrudnieniem. W ostatniej kolejce piłkarze i kibice Widzewa czekać bowiem będą tylko na wieści z innych boisk. Sami nie będą już mieli na nic wpływu.

Bez rozgrzewki. „Śląska piłko! Umierasz w biały dzień!”

Darmowa transmisja

Ostatni remis (1:1) ze Skrą Częstochowa miał konsekwencje finansowe i kadrowe. Na zawodników, którzy byli w kadrze meczowej, nałożono kary po 10 tysięcy złotych, które w przypadku awansu zostaną jednak anulowane. Pracę trener przygotowania fizycznego Michał Chmielewski, a sztab trenerski podjął decyzję o ograniczeniu grupy przygotowującej się do sobotniego spotkania do 22 zawodników. To akurat nie ma znaczenia, bo do rezerw przesunięci zostali ci piłkarze, którzy i tak grali mało albo wcale. Zawodnicy mają też solidarnie pokryć koszt internetowej transmisji telewizyjnej meczu z Ruchem, dzięki czemu będzie go można oglądać bezpłatnie na Widzew TV.

Po prostu klasyk

Mecz Widzewa z Ruchem to na pewno jedno z tych spotkań, które można określić mianem klasyku – przecież to dwaj byli mistrzowie Polski! Rekordowa jest też liczba zawodników (aż 22), którzy grali zarówno w jednej, jak i drugiej drużynie – od Dariusza Gęsiora, Michała Probierza, Piotra Włodarczyka i Krzysztofa Kajrysa po Macieja Terleckiego, Marcina Zająca, Mariusza Stępińskiego i Eduarda Visznakovsa. Dodajmy również, że kibice obu klubów od wielu lat żyją w przyjaźni. Trybuny będą więc z pewnością wypełnione do ostatniego miejsca. Chorzowianie, by zachować jeszcze cień szansy na uniknięcie trzeciej z rzędu degradacji, na stratę punktów nie mogą sobie pozwolić.

 

Na zdjęciu: Dla obu drużyn nadszedł czas najwyższej próby. Zdają sobie sprawę, że dziś wieczorem nie będzie dla nich straconych piłek.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ