Trzy oferty za Żurkowskiego

Do zamknięcia zimowego okienka transferowego zostało jeszcze dziewięć dni. Czasu na finalizację umowy nie ma więc zbyt wiele. Z naszych informacji wynika, że w ostatnich dniach we Włoszech gościł menedżer Szymona Żurkowskiego Jarosław Kołakowski, który rozmawiał i z przedstawicielami Juventusu i Genoa CFC. Na dziś Żurkowski „jest najbliżej” tych klubów.

Dają za mało

Tymczasem w zabrzańskim klubie są trzy oferty dotyczące kupna Żurkowskiego. Najprawdopodobniej chodzi o takie ekipy, jak Fiorentina, VfL Wolfsburg i belgijski Club Brugge. Te wszystkie oferty nie są jednak dość atrakcyjne dla Górnika. Nabywcy oferują sumę oscylującą w okolicach 2–2,5 miliona euro. Zabrzanie chcą więcej.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że znacznie większe pieniądze chcą wydać dwa inne włoskie kluby, a chodzi o wspomniany wcześniej Juventus oraz Genoa CFC, która właśnie co za 40 mln euro sprzedaje do AC Milan swojego najlepszego napastnika Krzysztofa Piątka. Włoscy dziennikarze już kilka dni temu podali informację o zainteresowaniu Żurkowskim klubu z Turynu i Ligurii. Nie do końca jest jasne, jak transakcja miałby wyglądać. Spekuluje się, że Żurkowski mógłby zostać zawodnikiem Juve, po czym… być natychmiast wypożyczonym do Genoa CFC.

Wyjaśnijmy, że we Włoszech jest wiele współwłasności zawodniczych certyfikatów. Doświadczył tego przez lata gry na Półwyspie Apenińskim inny śląski piłkarz, tak jak Żurkowski również pochodzący z Jastrzębia-Zdroju, Kamil Glik. W 2010 roku za milion euro został kupiony z Piasta przez US Palermo. Potem stał się ikoną i kapitanem Torino FC. Po czasie turyńczycy wykupili udziały Palermo, płacąc za to 2,35 mln euro i Glik w stu procentach stał się zawodnikiem jedenastki z Piemontu. – Takich współwłasności jest we Włoszech mnóstwo – wyjaśnia Glik.

Menedżer we Włoszech

Kilka tygodni temu dyrektor sportowy Juventusu Fabio Paratici, w programie „Prosto w Szczenę” pośrednio przyznał, że „Stara Dama” ma na oku piłkarza Górnika. W zespole mistrza Włoch nie byłoby mu łatwo przebić się do pierwszego zespołu, stąd pomysł z wypożyczeniem go do Genoa CFC, gdzie miałby szanse na regularne granie.

We Włoszech był w ostatnich dniach menedżer zawodnika Jarosław Kołakowski. Efekty tego wyjazdu powinny być znane w najbliższych dniach. Jeżeli Górnik otrzyma 4 mln euro za swojego zawodnika, to nie będzie mu robił przeszkód w odejściu. Kontrakt Żurkowskiego obowiązuje do czerwca 2020 roku i z każdym kolejnym okienkiem transferowym będzie trudniej otrzymać wysoką kwotę. Teraz być może jest ku temu najlepsza okazja.

Okienko do końca stycznia

Żurkowski nie pali się jednak do odejścia za wszelką cenę. Póki co trenuje w Zabrzu i czeka na rozwój wypadków. Okienko transferowe kończy się 31 stycznia, jest więc kilka dni na finalizację wszystkich szczegółów.

Szymon Żurkowski dobrze czuje się w Górniku Zabrze. Fot. Adam Starszyński/PressFocus

Co do Górnika, to po dzisiejszych porannych zajęciach piłkarze pakują się i wracają do cypryjskiego Protaras. Drugie zgrupowanie w tej miejscowości będzie dłuższe niż to poprzednie i potrwa do 1 lutego.

 

 

Czy wiesz, że…

Menedżer Szymona Żurkowskiego Jarosław Kołakowski jest specjalistą od transferów polskich piłkarzy do Serie A. Z Polski do Italii wysłał takich graczy jak Kamila Glika z Piasta do Palermo, Tomasza Kupisza z Jagiellonii do Chievo Verona, Pawła Wszołka z Polonii Warszawa do Sampdorii Genua, Łukasza Skorupskiego z Górnika do AS Roma czy Kamila Wilczka z Piasta do Carpi FC.

58

LIGOWYCH meczów rozegrał Szymon Żurkowski w barwach Górnika. Na ten bilans składa się 49 występów w ekstraklasie i dziewięć w I lidze. Zdobył w nich pięć goli.

2,5

MILIONA euro, na tyle wycenia pomocnika Górnika portal transfermarkt.de. Zabrzanie za swojego zawodnika chcą znacznie więcej pieniędzy.

 

Na zdjęciu: Szymon Żurkowski jest bliski zmiany ekstraklasy na Serie A.