Turecki dzienniczek Jorge. Gorzej w słońcu

Może niektórych zaskoczę, ale w takich warunkach trenowało mi się… trochę gorzej. Przede wszystkim dlatego, że na nasiąkniętym wodą boisku piłka „chodzi” bardzo szybko, można rozgrywać błyskawiczne akcje i strzały są silniejsze. W deszczy człowiek aż chce się ruszać. Na suchym boisku jest ciut inaczej, ale słoneczna pogoda była okazją do krótkiego spaceru poza hotelem w czasie wolnym. Słyszałem, że może padać w kolejnych dniach, ale ja się tym nie martwię. Popołudniowy trening także odbył się na boisku.

W środę gramy pierwszy sparing w Turcji i od razu poprzeczka wędruje bardzo wysoko. Karabach Agdam to mocny zespół. Jako, że jest to okres przygotowawczy, rano będziemy mieli lekki trening, a po godzinie 15 pojedziemy do Belek na mecz. Wiele osób mnie pyta, czy wyniki sparingów są ważne i istotne. Myślę, że są, ale nie aż tak bardzo, jak w lidze.

Zwycięstwa zawsze wpływają dodatkowo na sferę psychiczną. Lepiej się czujesz, jesteś zadowolony… My jednak musimy pamiętać, że w meczach kontrolnych mamy pewne rzeczy, warianty do przećwiczenia czy wykonania. Dlatego sparing z Karabachem będzie dla nas testem, będziemy mogli się wykazać.

 

Na zdjęciu: Jorge Felix z Piastem szlifuje formę przed rundą rewanżową w Antalyi. Każdego dnia dzieli się z Czytelnikami „Sportu” swoimi refleksjami z pobytu na zgrupowaniu.