Turniej EIHC. Biało – czerwoni przegrali z Włochami

W meczu Polska – Włochy gra biało-czerwonych nie była zła, jednak zabrakło skuteczności. Włosi natomiast są na dobrej drodze do zwycięstwa w tym turnieju – mają już na koncie 5 pkt. i w niedzielę spotkanie z Japonią. Natomiast nasza reprezentacja kończy turniej spotkaniem z Węgrami.   

Nasi hokeiści spotkanie z Włochami rozpoczęli zupełnie inaczej niż Japonią. Od początku podopieczni trenera Tomasza Valtonena zaczęli agresywnie i szybko zepchnęli rywali do obrony. Poszczególne formacje zostały nieco zmienione, ale jakość była znacznie lepsza. Aron Chmielewski, niewątpliwie jeden z liderów zespołu, miał dwa celne strzały, ale Andreas Bernard nie dał zaskoczyć. Nasi hokeiści mieli inicjatywę i sporą przewagę. W I tercji strzelaliśmy aż 18. razy, ale ani razu krążek nie znalazł się w bramce Włochów. Rywale tylko 6 razy zatrudniali Johna Murraya, który zastąpił Ondreja Raszkę. Nasz golkiper nie miał problemów z obroną tych strzałów.

W kolejnej odsłonie Włosi bardziej się zmobilizowali, a gra się wyrównała. Po strzałach Matthiasa Matingera, Luki Frigo czy Tommasa Traversa Murray popisał się kolejnymi udanymi interwencjami. Wynik bezbramkowy utrzymał się do końca tercji, ale to zasługa w dużej mierze golkipera z Tychów.

Włosi przeważali i zdecydowanie lepiej prezentowali się fizycznie. W 49 min. za sprawą Phila Pietroniro zdobyli gola. Uderzenie było precyzyjne i Murray nie miał większych szans  na obronę tego uderzenia. Nasi hokeiści rzucili się do odrobienia straty, ale nie potrafili pokonać włoskiego golkipera.  Na niespełna 4 min. przed końcem Murray po raz pierwszy zjechał z lodu, ale szybko powrócił do bramki. W końcówce mieliśmy liczebna przewagę, ale kolejnej nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Murray znów opuścił bramkę, ale rywale się obronili. Na sekundę przed końcową syreną Luka Frigo umiejścił krążek w siatce.

To nie było złe spotkanie w wykonaniu biało-czerwonych, ale Włosi mieli nieco więcej szczęścia. Nie ustępowaliśmy rywalom, ale trudno marzyć o wygranej gdy nie wykorzystuje się wiele dobrych sytuacji.     


Zobacz jeszcze: Kapitanem reprezentacji został Krystian Dziubiński




POLSKA – WŁOCHY 0:2 (0:0, 0:0, 0:2)

0:1 – Pietroniro – Traversa (48:29), 0:2 – Frigo – Lambacher (59:59, do pustej).

Sędziowali: Gabor Juhasz (Węgry) i Bartosz Kaczmarek – Dariusz Pobożniak i Wiktor Zień. Widzów 500.

POLSKA: Murray;  Bryk – Ciura, Bychawski – Dronia, Wajda – Kolusz; Przygodzki – Starzyński (2) – Michalski, Dziubiński (2) – Paś (2) – Chmielewski, Gościński – Neupauer – Jeziorski, Marzec – Zygmunt – Urbanowicz. Trener Tomasz VALTONEN.

WŁOCHY: Bernard; Larkin – Glira, Hofer (2) – Spornberger (2), Pietroniro (2) – Pavlu; Gander – Andergassen – Traversa, Hochkofler – Lambacher – Frigo, Lacedelli (4) – Castlunger – Mantinger, Schweitzer, Berger. Trener Clayton BEDDOES.

Kary: Polska – 6 min., Włochy – 10 min.