Sosnowiec nie żyje wspomnieniami

Wszyscy związani z klubem zdawali sobie sprawę ze skali trudności, ale dotychczasowe mecze w wykonaniu sosnowieckiej ekipy były niezłe. Zdobyła ona w 11 meczach 13 pkt, a ten dorobek mógłby być nieco większy. – Tylko spokojnie, bo mogło być tych punktów również nieco mniej – wyjaśnia trener zespołu, Marcin Kozłowski.

Wytyczona droga

W Sosnowcu twardo stąpają po ziemi i mają opracowaną strategię, która jest wdrażana w życie. Ambicją działaczy i trenerów jest stworzenie zespołu opartego na własnych wychowankach. Już teraz w drużynie grają miejscowi zawodnicy, ale może być ich jeszcze więcej. – Chcemy iść drogą wytyczoną przez zespół z Jastrzębia, który postawił na swoich i teraz zbiera plony – wyjaśnia trener Kozłowski. – Oczywiście potrzeba czasu i cierpliwości, ale plan będzie konsekwentnie realizowany. Obcokrajowcy mają być tylko wsparciem dla naszych.

Hokeiści z Sosnowca chcą wystąpić w play offie i stąd też muszą szukać punktów w każdym spotkaniu. – Chyba najbardziej żałujemy meczu u siebie z Jastrzębiem, bo przegraliśmy 2:3, a mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola – dodaje obrońca Zagłębia, Łukasz Podsiadło. – W Katowicach też przegraliśmy 2:3, ale to były zupełnie inne odsłony. To dopiero początek sezonu, ale dotychczasowe mecze dowodzą, że w każdy trzeba włożyć wiele pracy, by uzyskać korzystny rezultat.

Nielubiane wizyty

Hokeiści GKS-u Tychy nigdy nie przepadali za meczami w Sosnowcu. Często występowali w roli faworyta, ale zjeżdżali z lodu pokonani. – Oczywiście, pamiętam kilka takich meczów, ale to już tylko miłe wspomnienie. Teraz jest inna rzeczywistość, bo przecież GKS Tychy jest w zupełnie innym miejscu. Ma za sobą występy w Lidze Mistrzów oraz pierwsze, historyczne w niej zwycięstwo. Szczerze im gratuluję tego osiągnięcia, bo przecież jako mistrzowie reprezentują nasz kraj – twierdzi trener Kozłowski.

– Tyszanie znajdują się na wyższym poziomie i zdajemy sobie z tego sprawę – dodaje Podsiadło. – Trzeba być odpowiedzialnym i uważnym w każdym momencie, bo rywale potrafią wykorzystać najmniejsze potknięcie. Zespół z Torunia pokazał, że można „wyrwać” punkty tyszanom, ale przy szczęśliwym zbiegu okoliczności.

Odmienne nastroje

Andrej Gusow, trener GKS-u, dzień przed meczem Ligi Mistrzów z Bolzano, posyłał gromy w stronę swoich podopiecznych. Chyba jednak nie przypuszczał, że nastąpi taka metamorfoza. Z silnym mistrzem EBEL tyszanie zostawili serce na lodzie i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Z dobrej strony pokazali się obcokrajowcy, którzy w końcu byli wiodącymi postaciami zespołu i trafiali do bramki rywali. Michael Cichy później przekonywał, że mocne słowa trenera bardzo pomogły i zmobilizowały zespół.

– Można grać ambitnie, zadziornie i skutecznie? Okazuje się, że można i chciałbym oglądać taki zespół w każdym meczu. Wiem, że to będzie trudne. Jednak już w Sosnowcu będziemy się mogli przekonać, jak zawodnicy podchodzą do ligowych obowiązków.

Polska Hokej Liga
Piątek, 12 października
TORUŃ, 17.00: Energa – Tauron KG GKS Katowice.
BYTOM, 18.00: Węglokoks Kraj Polonia – Comarch Cracovia.
OPOLE, 18.30: PGE Orlik – JKH GKS Jastrzębie.
GDAŃSK, 18.30: Automatyka – TatrySki Podhale Nowy Targ.
SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – GKS Tychy.

Niedziela, 14 października
JASTRZĘBIE, 17.00: JKH GKS – PGE Orlik Opole.
NOWY TARG, 18.00: TatrySki Podhale – Automatyka Gdańsk.
KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – Węglokoks Kraj Polonia Bytom.
Unia Oświęcim – Kadra PZHL odbędzie się 13.11.
GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec – przełożony na 14.11.

I liga
Naprzód Janów – Koziołki Poznań (sob. 19 i niedz. 13.00), Unia Oświęcim – SMS Katowice sob. 16.00 i niedz. 10.00, Stoczniowiec Gdańsk – Academy 1928 KTH Krynica (sob. 18.00 i niedz. 11), SMS Toruń – UKH Dębica (sob. 18.45 i niedz. 10.30).

I liga kobiet
Grupa A: Polonia Bytom – Atomówki GKS Tychy (sob. 19.15).
Grupa B: Białe Jastrzębie – Podhale Nowy Targ (pt. 19.30 i niedz.11.00), Kozice Poznań – Cracovia (sob. 20.15 i niedz. 15.15).

 

Na zdjęciu: Rafał Radziszewski po latach powrócił do Sosnowca i jest ważną postacią Zagłębia.