Twierdza Płock nadal nie zdobyta

Niepokonana w tym sezonie na swoim boisku drużyna Macieja Bartoszka wygrała z imienniczką z Krakowa


Źle się dzieje w zespole Adriana Guli. Choroby, kontuzje, porażki… Nie dość, że koronawirus wyłączył kilku zawodników z treningu to jeszcze na rozruch przed wyjazdem krakowian do Płocka urazu nabawił się Maciej Sadlok i szkoleniowiec „Białej gwiazdy” musiał sięgać do głębokich rezerw, żeby skompletować meczową kadrę. Znalazł się w niej nawet 17-letni Dorian Gądek zgłoszony do ekstraklasowych rozgrywek kilka dni temu.

Nie znaczy to jednak, że klub 13-krotnego mistrza Polski nie miał kim grać. Można nawet powiedzieć, że wyjściowa jedenastka od pierwszych minut prezentowała się bardzo dobrze, ale brakowało skuteczności. Litanię niewykorzystanych okazji otworzyła szansa, którą miał Felicio Brown Forbes w 2 minucie, a po nim okazje marnowali: Michal Skvarka, Piotr Starzyński, Konrad Gruszkowski i Alan Uryga.

Niewykorzystane okazja zemściły się, bo Łukasz Sekulski dobrze nastawił celownik. Doświadczony napastnik najpierw w 39 minucie wykorzystał dokładne dośrodkowanie Rafała Wolskiego z lewego skrzydła i główkując z 4 metra zapewnił gospodarzom prowadzenie, a w 49 minucie postawił pieczęć na zwycięstwie. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wykonanego ze środka boiska przez Mateusza Szwocha najpierw pojedynek główkowy w polu karnym, na 12 metrze, wygrał Damian Michalski i zagrał w pole bramkowe. Tam najsprytniejszy okazał się wychowanek Stoczniowca Płock i 3 dni przed swoimi 31 urodzinami ustalił wynik spotkania.

Gospodarze próbowali iść za ciosem, ale gdy Mikołaj Biegański obronił strzały Szwocha płocczanie skoncentrowali się na obronie korzystnego wyniku i po ostatnim gwizdku mogli się więc cieszyć z przedłużenia znakomitej passy. W sześciu meczach rozegranych w tym sezonie na swoim boisku, piąty raz sięgnęli po komplet punktów i piąty raz nie stracili gola, a jedynym zespołem, który zdobył jesienią bramkę w Płocku był Raków, który wywiózł ze stadionu imienia Kazimierza Górskiego punkt za remis 1:1.


Wisła Płock – Wisła Kraków 2:0 (1:0)

1:0 – Sekulski, 39 min (głową, asysta Wolskiego), 0:2 – Sekulski, 48 min (głową, asysta Michalski).

PŁOCK: Kamiński – Zbozień (89. Vallo), Rzeźniczak, Michalski, Krywociuk – Szwoch (89. Lesniak), Rasak, Wolski (68. Tuszyński), Gerbowski – Kolar (76. Jorginho), Sekulski (68. Warchoł). Trener Maciej BARTOSZEK.

KRAKÓW: Biegański – Gruszkowski (90. Wachowiak), Szota (63. Plewka), Uryga, Hanousek (63. Młyński) – Yeboah, Frydrych, Żukow, Skvarka, Starzyński (53. Hugi) – Brown Forbes (53. Sobol). Trener Adrian GULA.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Szwoch, Wolski, Rzeźniczak – Brown Forbes, Sobol, Żukow.


Fot. Adam Starszyński/Pressfocus