Tysiące kilometrów Gwilii

Swoją podróż 24-letni pomocnik rozpoczął tydzień temu, powołany do reprezentacji swojego kraju przed meczami w eliminacjach mistrzostw Europy ze Szwajcarią i Irlandią w grupie D. Na zgrupowanie do domu poleciał tydzień temu.

Z miejsca na miejsce

Na początek eliminacji Gruzini, prowadzeni przez znanego słowackiego szkoleniowca Vladimira Weissa, spotkali się w sobotę z „Helwetami”. To był mecz, który miał spore znaczenie dla pomocnika Górnika. To przecież ze szwajcarskiego FC Luzern jest wypożyczony do Zabrza do końca sezonu. Biegał po boiskach Szwajcarii w zeszłym roku i nic dziwnego, że teraz jak mógł, to starał się pokazać w bezpośredniej konfrontacji. Gwilia wyszedł na boisko w podstawowym składzie i zagrał całe spotkanie. Starał się, jak mógł, zobaczył żółtą kartkę, ale jego zespół na stadionie im. Borisa Paiczadze uległ silnemu rywalowi 0:2. Szwajcarzy oba gole zdobyli w drugiej połowie.

Teraz Gwilia i koledzy muszą przemieścić się na drugi koniec Europy. We wtorek w Dublinie czeka ich spotkanie numer 2 w eliminacjach z Irlandią. Z Tbilisi na Zieloną Wyspę, to aż 4 tys. kilometrów. Nie ma więc za bardzo czasu na odpoczynek i regenerację. Po jutrzejszym spotkaniu, które zaplanowano na godzinę 20.45, pomocnik Górnika zwija manatki i wraca do Zabrza. W podróży spędzi więc prawie 8000 tys. kilometrów. To niewiele dalej, niż jazda z Katowic do Johannesburga w RPA.

Górnicy w rozjazdach

W Górniku nie do końca są pewni czy doleci w środę czy dopiero w czwartek. Mocno komplikuje to przygotowania do najbliższego meczu sztabowi szkoleniowemu zabrzan. – Żółtą kartkę w ostatnim meczu z Lechem zobaczył Mateusz Matras. Jako, że była to jego czwarta kartka, to musi teraz pauzować. W tej sytuacji musimy w środku pomocy szukać innych rozwiązań – mówi [Marcin Brosz], szkoleniowiec górniczej jedenastki.

Sytuację trenera Górnika przed najbliższym starciem z Cracovią komplikuje kilka rzeczy. Na zgrupowaniach różnych reprezentacji, głównie młodzieżowych, jest aż 9 zawodników. Do tego kontuzjowany jest filar defensywy Paweł Bochniewicz, a mecz z „Pasami” zaplanowano na piątek. Czasu na ogarnięcie wszystkiego, po powrotach piłkarzy z kadry, nie będzie więc zbyt wiele. – „Vako” Gwilia sporo czasu spędzi na podróżowaniu. Zobaczymy w jakiej dyspozycji wróci. W zależności od tego będziemy się zastanawiali nad rozwiązaniami i nad składem na mecz z Cracovią. Monitorujemy zresztą i sprawdzamy na bieżąco, jak idzie naszym zawodnikom w poszczególnych reprezentacjach – tłumaczy trener Brosz.

Komfort Probierza

Takich kłopotów jak Górnik nie ma trener Cracovii Michał Probierz. Z krakowskiego zespołu na zgrupowanie reprezentacji Słowacji został powołany tylko Michal Siplak. Szkoleniowiec „Pasów” w spokoju może więc przygotowywać swoją drużynę do wieczornego spotkania w piątek na stadionie im. Ernesta Pohla.

 

Na zdjęciu: Walerian Gwilia na walizkach. Przemieszcza się z jednego miejsca na drugie. Jak wpłynie to na jego dyspozycję?