Tyska tercja marzenie
Gospodarze przystąpili do rewanżu z GKS-em Tychy mocno osłabieni i w polu zaledwie mieli 17 zawodników.
Przez 2. tercje miejscowy zespół dzielnie walczyli i utrzymywał wynik remisowy Jednak ostatnia odsłona w wykonaniu tyszan była wręcz wymarzona. Zdobyli aż 4. gole, a między 2. Romana Szturca, a 3. Bartłomieja Jeziorskiego opłynęło zaledwie 23 sek. Powody do zadowolenia ma również Filip Komorski, który zdobył 2. bramki. Jedną w przewadze, zaś drugą po efektownej indywidualnej . Najpierw wymanewrował Bartosza Florczaka, a potem posłał krążek pod poprzeczkę.
Tyszanie z duszą na ramieniu jechali do Sanoka, bo przecież na własnym lodzie w przedziwnych okolicznościach przegrali 4:5. Tym razem byli konsekwentni w grze, a przede wszystkim skuteczni. Odnieśli 2. zwycięstwo z rzędu i odetchnęli z ulgą, bo chyba teraz w kolejnych występach powinno być lżej. Przed tyszanami mecz z Zagłębiem na własnym lodzie.
MARMA CIARKO STS SANOK – GKS TYCHY 1:5 (1:1, 0:0, 0:4)
0:1 – Mroczkowski – Jeziorski – Younan (4:13), 1:1 – Lahtinen – Harila – Biłas (16:23, w przewadze), 1:2 – Szturc – Kaskinen (44:26), 1:3 – Jeziorski – Mroczkowski – Galant (44:49), 1:4 – Komorski – Mroczkowski – Sedivy (46:44, w przewadze), 1:5 – Komorski (54:02).
Sędziowali: Mateusz Bucki i Michał Baca – Artur Hyliński i Sebastian Iwaniak. Widzów 1500.
STS: Salma; Valtola – Karlsson, Łysenko – Biłas, Hoglund (2) – Florczak (2), Rąpała; Dobosz – Tamminen – Heikkinen (2), Pawłenko – Lahtinen – Harila (4), Sienkiewicz – Mocarski – Filipek, Ginda. Trener Mikka ELOMO.
GKS: Fuczik; Kaskinen – Younan,Pociecha – Ciura (2), Bagin – Bizacki, Jaśkiewicz (4); Sedivy l – Komorski – Wróbel, Jeziorski – Galant – Mroczkowski (2), Dupuy – Boivin – Szturc, Gościński – Starzyński – Marzec (2), Bukowski. Trener Andrej SIDORENKO.
Kary: STS – 10 min, GKS – 10 min
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus