Tyszanie się nie nudzą

Chociaż zaplanowany pierwotnie na najbliższą sobotę I-ligowy mecz GKS Tychy – Miedź Legnica został przełożony na 22 października w tyskim klubie nikt nie myśli o leniuchowaniu.

Młodzi tyszanie z bezpośredniego zaplecza „pewniaków” Ryszarda Tarasiewicza wczoraj rozegrali półfinałowy mecz Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Tychy z Pniówkiem Pawłowice i na tle III-ligowego rywala mogli zaprezentować swoje umiejętności. Po bezbramkowym remisie przegrali wprawdzie w karnych 3:4, ale zbierali pochwały. Natomiast pierwszą drużynę czeka jutro o 11.00 sparing z Odrą Opole.

Biegański i Pańkowski w formie

– Większość z tych zawodników, którzy zagrali w pucharowym meczu rezerw, trenuje z pierwszym zespołem – mówi dyrektor sportowy GKS-u Tychy Ryszard Komornicki.

– To młodzi zawodnicy, którym się przyglądamy i widzimy, że robią postępy. Gra była intensywna, dynamiczna i stała na dobrym poziomie. Jan Biegański w środku boiska potwierdził, że z zawodników występujących na co dzień w rezerwach w tej chwili jest najbliżej gry w pierwszej drużynie. Z dobrej strony pokazał się także stoper Mateusz Pańkowski, który imponował suwerennością w grze i dobrze się ustawiał. Kolejny raz, bo oglądam mecze drugiej drużyny w IV lidze, był pewnym punktem drużyny. W sytuacji, gdy nasi dwaj defensywni pomocnicy mają swoje problemy zdrowotne, a stoperzy też co jakiś czas wypadają z gry, takie dwa ogniwa powodujące konkurencję, są zespołowi bardzo potrzebne.

Kontuzja Wróblewskiego

Tomasz Wolak, który w sztabie szkoleniowym Ryszarda Tarasiewicza jest drugim trenerem, a w rezerwach stoi za starami, wie o tym doskonale i najlepiej czuje, kogo już można polecić do gry w pierwszym zespole, który w piątek o godzinie 11.00 zmierzy się w sparingu z Odrą Opole.

– Na razie jednak o sparingu z opolanami nie myślę, bo martwię się… kontuzją Nikolasa Wróblewskiego – wyjaśnia Tomasz Wolak.

– Po zderzeniu z bramkarzem Pniówka nasz 20-letni napastnik już w 10 minucie meczu musiał opuścić boisko i pojechał do szpitala. Mam nadzieję, że na szwach się skończy, ale wyglądało to niebezpiecznie.

Poszerzenie możliwości

A wracając do zawodników, których wyróżnił Ryszard Komornicki, Tomasz Wolak dodał:

– Janek Biegański ma już za sobą występy w pierwszym zespole. Natomiast Mateusz Pańkowski jest w tej chwili na etapie rozpoczętych studiów informatycznych i pierwsze miesiące chce poświęcić nauce. Dlatego na razie ograniczył treningi i na zajęciach drugiej drużyny pokazuje się już teraz rzadziej, więc o jego piątkowym występie w sparingu z Odrą Opole nie może być raczej mowy. Jednak na pewno wykorzystamy ten mecz po pierwsze do podtrzymania rytmu meczowego, a po drugie będzie okazja sprawdzić ustawienia, które podczas okresu przygotowawczego wprowadzaliśmy do treningów i sparingów jako wariant poszerzenia możliwości. W trakcie rundy jesiennej, na której finiszu czeka nas znowu maraton pięciu spotkań w ciągu dwóch tygodni, musimy być przygotowani na różne ewentualności. Dlatego takie mecze jak ten pucharowy dla zawodników z zaplecza oraz ten sparingowy z Odrą Opole są bardzo ważne.