Tyszanie z Rakowem na bezbramkowy remis

Mimo że seria meczów bez wygranej przedłużyła się już do ośmiu, to tyszanie zdobyty punkt i zaksięgowane czyste konto z liderem muszą przyjąć za dobrą monetę. Spora w tym zasługa Konrada Jałochy. Golkiper GKS-u zanotował kilka bardzo skutecznych interwencji, a gdyby jego koledzy z pola mieli więcej szczęścia, mogło nawet skończyć się niespodzianką. Bliski celu był m.in. Mateusz Grzybek. W 28. minucie piłka po jego strzale obiła poprzeczkę.

– Dominowaliśmy i stworzyliśmy sytuacje, które mogliśmy wykorzystać, ale utrzymaliśmy też serię 12 spotkań bez porażki. To bardzo cenne, bo każdy punkt w tej lidze jest ważny i może zdecydować o końcowym sukcesie – podsumował trener częstochowian Marek Papszun.

Odnotujmy, że był to pierwszy bezbramkowy remis w nieco ponad 3-letniej historii nowego tyskiego stadionu miejskiego.

GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0

Sędziował Wojciech Myć (Lublin). Widzów 4672.

GKS: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Bogusławski (46. Steblecki), Daniel – J. Piątek (86. Mańka), Grzeszczyk, Adamczyk – Staniucha (59. Vojtusz). Trener Ryszard TARASIEWICZ.

RAKÓW: Gliwa – Kasperkiewicz, Niewulis, Kościelny – Malinowski, Schwarz, Listkowski, Szczepański (70. Radwański), Formella, Kun (81. Bartl) – Musiolik (75. Lewicki). Trener Marek PAPSZUN.

Żółte kartki: Steblecki, Abramowicz.