Tyszanin zostanie Kanonierem

Jakub Kiwior zostanie piłkarzem Arsenalu Londyn. Lider Premier League zapłaci Spezii Calcio za obrońcę około 25 milionów euro. W jego miejsce klub walczący o utrzymanie w Serie A ma z Wenecji sprowadzić Przemysława Wiśniewskiego.


Co za historia! Jakub Kiwior na początku tego tygodnia będzie zaprezentowany jako nabytek lidera ligi angielskiej. Licząc wszystkie bonusy, suma transferu do Arsenalu ze Spezii Calcio może wynieść nawet między 25 a 30 mln euro, co uczyni tyszanina jednym z najdroższych polskich piłkarzy w dziejach. Z klubem z północnego Londynu 23-latek podpisze kontrakt aż do 30 czerwca 2028 roku.

Kolejka chętnych

Tę sensacyjną wiadomość o przenosinach Kiwiora do „Kanonierów” podał jako pierwszy serwis meczyki.pl w piątek. Wcześniej sporo mówiło się o jego transferze do silnego klubu, ale w wyliczance nie padał ten kierunek. Zainteresowanie polskim stoperem wyrażały AC Milan, Juventus Turyn, Napoli, Leeds United, Leicester City, West Ham United… Tak naprawdę od kilku tygodni najpoważniej i w ciszy pracowano jednak nad przeprowadzką do Arsenalu, który – w odróżnieniu od kilku innych klubów – był mocno zdeterminowany, by sprowadzić do siebie Kiwiora już tej zimy, a nie dopiero latem. Podczas świąteczno-noworocznej przerwy z tyszaninem internetową wideorozmowę przeprowadził trener Mikel Arteta, który opowiedział mu, jaki Arsenal ma na niego pomysł i przedstawił, jak kształtować się może jego droga do regularnych występów.

Oferta z Dortmundu

Równolegle Spezia odrzuciła ofertę Borussii Dortmund opiewającą na 22 miliony euro, a jeszcze w czwartek Polak zagrał w wysoko przegranym meczu Pucharu Włoch z Atalantą Bergamo (2:5) – to wszystko miało być pewnym sygnałem dla londyńczyków. W piątek Kiwior usłyszał, że ma już nie wychodzić ze swoją włoską drużyną na trening. Dzień później ściągnął rodziców, by zaopiekowali się… jego psem.

On sam poleciał już na Wyspy, miał zostać oprowadzony po ośrodku treningowym swojego nowego klubu, przechodząc jednocześnie przez weekend kompleksowe testy medyczne. Z vipowskiej loży obejrzał wczorajszy mecz Arsenalu z Manchesterem United. Na początku tego tygodnia, po uzyskaniu pozwolenia na pracę, z czym nie będzie żadnego problemu, lider Premier League ogłosi pozyskanie go na najbliższe 5,5 roku. Zadebiutuje nie wcześniej niż piątek, gdy w hitowym spotkaniu 1/16 finału FA Cup londyńczycy zagrają na wyjeździe z Manchesterem City.

Lewa noga w cenie

Arsenal poszukiwał stopera z wiodącą lewą nogą – tacy zawodnicy na rynku zawsze są w cenie. Odkąd do włoskiej Monzy wypożyczony został Pablo Mari, „Kanonierzy” nie mieli w kadrze rezerwowego lewonożnego środkowego obrońcy. Numerem jeden, mającym pewne miejsce w wyjściowym składzie, jest Gabriel Magalhaes. Brazylijczyk tworzy parę podstawowych stoperów z Wiliamem Salibą – trener Arteta preferuje ustawienie z dwoma środkowymi obrońcami. Jako że Spezia grała na trzech stoperów, dla Kiwiora będzie to zmiana, która – nie ma co ukrywać – redukuje trochę szanse na regularne występy.

Raz, że w składzie jest o jedno miejsce dla stopera mniej, dwa – mowa o drużynie walczącej o tytuł mistrza Anglii, a nie utrzymanie w Serie A. Trzy – blok defensywny „Kanonierów” nie wymaga przemodelowania, skoro mowa o zespole, od którego mniej goli w Premier League straciło tylko Newcastle United. Ale Arsenal walczy na trzech frontach, bo jeszcze w Pucharze Anglii i Lidze Europy, ponadto nie zwykł działać na rynku transferowym na wyrost, a Kiwior wkomponowuje się w politykę kadrową przejawiającą się sprowadzaniem perspektywicznych zawodników. Nie ma w lidze angielskiej zespołu, którego średnia wieku wyjściowej jedenastki byłaby niższa niż Arsenalu.

Nasze kluby zarobią

Ten transfer to jak przedłużenie przełomowego dla Kiwiora 2022 roku. Przełomowego – bo przecież w reprezentacji Polski debiutował dopiero w czerwcu, w zremisowanym na wyjeździe spotkaniu z Holandią w Rotterdamie w ramach Ligi Narodów. W meczu z Walią w Cardiff zainicjował akcję, która zakończyła się golem Karola Świderskiego pieczętującym nasze utrzymanie w najwyższej dywizji tych rozgrywek. Na mundialu w Katarze był podstawowym stoperem w parze z Kamilem Glikiem, wygrywając rywalizację z Janem Bednarkiem.

Kiwior staje się najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii Spezii. Ale zarobi nie tylko ona. Ręce zacierać też mogą tyskie kluby, w których 23-latek zaczynał karierę. Nim trafił poza granice Polski, wyjeżdżając do akademii Anderlechtu Bruksela, między 12. a 16. rokiem był zawodnikiem GKS-u Tychy oraz APN GKS Tychy (dzisiejszy APN SMS).

„Wiśnia” na zastępstwo

Z tytułu tzw. mechanizmu solidarnościowego FIFA (solidarity payment), gwarantującemu klubom wychowującym młodego piłkarza 5 procent kwoty transferu do podziału, GKS oraz APN otrzymają łącznie około miliona złotych. Liczyć pieniądze mogą też na Słowacji. Solidarity payment należy się zarówno Zeleziarnemu Podbrezova, jak i MSK Żylina. Żylina, która latem 2021 sprzedała Kiwiora do Spezii za 2,2 mln euro, teraz w ramach bonusów zarobić ma kolejne 2 mln euro.
Ale zacierać ręce mogą nie tylko w Tychach.

Spezia ma już bowiem wybranego następcę Jakuba Kiwiora, który sprawi, że stan posiadania Polaków zostanie w szatni utrzymany. Do Bartłomieja Drągowskiego, Arkadiusza Recy i Szymona Żurkowskiego dołączyć ma wkrótce Przemysław Wiśniewski. Zabrzaninowi do wypromowania się na poziom Serie A wystarczyło ledwie pół roku spędzone w Wenecji. Spezia wykupi go z Serie B za 5 mln euro. Poprzednie polskie kluby młodego „Wiśni” – Stadion Śląski Chorzów i Górnik – zarobić mogą na tym odpowiednio 350 tys. i 820 tys. zł. Wiśniewski w sobotę nie grał już w ligowym meczu z Sudtirolem Bolzano (0:1).

Wojciech Chałupczak


Na zdjęciu: Na mundialu Jakub Kiwior toczył boje m.in. z Leo Messim, teraz sam trafia między gwiazdy światowego futbolu.
Fot. Pressfocus