Uczczony jubileusz

Jastrzębianie zainaugurowali sezon nieco wcześniej, bo wczorajsze spotkanie połączone było z obchodami 65-lecia klubu. W przerwie pomiędzy pierwszą, a drugą tercją, na taflę „Jastoru” zaproszono nestorów jastrzębskiego hokeja, którzy grali jeszcze w czasach, kiedy klub, który założono w 1953 roku, nosił nazwę LZS Jastrzębianka. Ich następcy podejmowali Polonię Bytom, a w związku z jubileuszem bilety na mecz kosztowały zaledwie złotówkę. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem, chociaż do najciekawszych widowisk, z pewnością, nie należało.

Gospodarze szybko chcieli ustawić sobie mecz i narzucili mocne tempo. To przyniosło efekty w postaci dwóch bramek w pierwszej tercji. Najpierw na listę strzelców wpisał się Artiom Dubinin, nowy nabytek jastrzębskiego klubu, który pokazał duży spokój pod bramkę, po znakomitym podaniu Martina Kasperlika.

Półtorej minuty później Rosjanin popisał się asystą. Wyłożył krążek na niebieską, a potężnym strzałem popisał się Jaukb Grof i Mateusz Studziński skapitulował po raz drugi. Na początku trzeciej odsłony, po błędzie bytomskiej obrony, gola strzelił Peter Fabusz i mało kto spodziewał się, że to będzie ostatnie podanie w tym spotkaniu. Tymczasem właśnie tak się stało, a bilans punktowy jastrzębskich zawodników nie kłamie. Sześć z dziewięciu „oczek” w klasyfikacji kanadyjskiej zdobyli gracze, którzy dołączyli do klubu przed bieżącymi rozgrywkami, czyli – przynajmniej na razie – można stwierdzić, że jastrzębski klub na rynku transferowym nie próżnował.

Gospodarze do końca meczu kontrolowali grę. Stwarzali sobie kolejne sytuacje, chociaż ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Polonia próbował się odgryzać, choć kontrowała bardzo rzadko. Pod koniec trzeciej tercji znakomitą sytuację na honorowe trafienie miał Błażej Salamon – były zresztą gracz JKH GKS-u – ale w sytuacji „sam na sam” okazał się gorszy od Ondrzeja Raszki.

Nasz reprezentacyjny golkiper był po meczu jednym z najbardziej zadowolonych w zwycięskim obozie, bo rozpocząć sezon od czystego konta, to zawsze coś. – Rywal rozegrał dobre spotkanie. Mieliśmy problemy ze skompletowaniem składu. Niektóre elementy wychodziły nam lepiej, a inne gorzej. Ale to jest młody zespół i trzeba dać mu szansę – powiedział po spotkaniu Andriej Parfionow, szkoleniowiec bytomskiego zespołu. – Zaczęliśmy trochę nerwowo, za szybko chcieliśmy strzelić gola. Później, przy prowadzeniu 3:0, kontrolowaliśmy grę. W sparingach nie mieliśmy okazji grać z drużyną, która ciągle się broniła. Martwi mnie tylko to, że powinniśmy strzelić więcej bramek – oto opinia Roberta Kalabera, szkoleniowca JKH GKS-u.

 

JKH GKS Jastrzębie – Polonia Bytom 3:0 (2:0, 1:0, 0:0)

1:0 – Dubinin – Kasperlik – Paś (11:41), 2:0 – Grof – Kasperlik – Dubinin (13:13, w przewadze), 3:0 – Fabusz – Wróbel – Kominek (21:50).
Sędziowali Przemysław Kępa oraz Mateusz Niżnik i Andrzej Nenko (wszyscy Nowy Targ). Widzów 1300.

JKH: Raszka; Michałowski – Grof (2), Gimiński – Sulka, Matusik – Kubesz, Radzieńczak (2) – Bigos; Paś – Dubinin (4) – Wróbel – Fabusz – Kominek (2), Ł. Nalewajka – Jarosz – Nahunko, R. Nalewajka – Kulas – Pelaczyk. Trener Robert KALABER.

POLONIA: Studziński; Stępień – Cunik (2), Bodora – Turoń, Anklewicz – Stawisskij (2), Gajdzik; Stoklasa (2) – Frączek – Salamon (2), Wąsiński (2) – Krzemień – Mularczyk, Sroka (2) – Filip – Dybaś. Trener Andriej PARFIONOW.
Kary: JKH – 10 min, Polonia – 12 min.