Uczeń z mistrzem

Los w Pucharze Polski skojarzył wicemistrza Polski z Motorem Lublin.


Podczas mundialowego szału poznaliśmy pary ćwierćfinału rozgrywek pucharowych. Najciekawiej ze wszystkich zapowiada się spotkanie Rakowa Częstochowa z Motorem Lublin. Nie chodzi oczywiście o wartość sportową, bo murowanym faworytem spotkania będą wicemistrzowie Polski. Kluczem będzie rywalizacja dwóch niedawnych współpracowników – szkoleniowca częstochowian i trenera Motoru.

Raków wersji drugiej

Drugoligowiec ma wszystko, aby w najbliższych latach zaliczyć awanse – najpierw do I ligi, a następnie do ekstraklasy. Infrastruktura, zaplecze techniczne czy finansowe się zgadza. Problemem są jednak aspekty sportowe. Po 19 kolejkach Motor zajmuje 11 miejsce ze stratą 10 punktów do strefy dającej prawo gry w barażu o I ligę.

Nie można jednak wykluczyć, że sytuacja się poprawi. Od 19 września trenerem drużyny jest Goncalo Feio. Portugalczyk ma świetny start pracy jako pierwszy szkoleniowiec. Jego zespół w 10 meczach przegrał tylko raz. W tym czasie wygrał sześć meczów, a trzy zremisował. Kluczowe jedna były zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin i Wisłą Kraków. Dzięki nim Motor awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Zmiany w Motorze są widoczne nie tylko w sztabie szkoleniowym. Także 19 września nowym dyrektorem sportowym drugoligowca ogłoszono Pawła Tomczyka. Można więc uznać, że zarządzanie zespołem oraz jego budowaniem spadło na plecy osób doświadczonych w ekstraklasie. Feio pracował przecież w kilku klubach ligowych. Triumfy święcił z Rakowem. Zdobył z nim po dwa wicemistrzostwa kraju, Puchary Polski oraz Superpuchar. Tomczyk z kolei odpowiadał w częstochowskim zespole za transfery. Kilka z nich było niezwykle udanych. Po rozstaniu z wicemistrzem Polski na chwilę zakotwiczył w Legii Warszawa. Teraz podobnie jak Feio ma wiele do udowodnienia.

Niejasne pożegnanie

Szczególnie mowa o Portugalczyku. Feio asystentem Marka Papszuna był do lipca 2022 roku. Niemałe zaskoczenie wywołała wiadomość, że asystent trenera Rakowa odchodzi z klubu. Był on przecież nawet przymierzany do roli ewentualnego następcy obecnego szkoleniowca. Tak się jednak nie stało. Feio po zakończonym okresie przygotowawczym rozstał się z Rakowem.

Było to związane między innymi z chwilowym przejęciem obowiązków pierwszego trenera. Szkoleniowiec częstochowian był wówczas po operacji kolana, przez co nie był w stanie pracować z zespołem na pełnych obrotach. Stąd też Feio musiał doglądać drużyny. Po rozstaniu pojawiły się informacje, jakoby Portugalczyk miał już dogadany kontrakt z innym klubem, co ostatecznie okazało się nieprawdą.

Inna sprawa to wieści płynące wówczas z Częstochowy – Feio miał zrezygnować ze stanowiska z powodu konfliktu z kierownikiem drużyny. Osobą, która miała zadecydować o tym, kto zostanie w klubie, miał być szkoleniowiec Rakowa. Nie ma jednak potwierdzenia ani oficjalnego, ani nieoficjalnego tego wydarzenia, stąd trudno wyrokować. Jeżeli jednak do tego doszło, to Feio może mieć dodatkową motywację, by pokonać swojego niedawnego pracodawcę.


Na zdjęciu: Jeszcze niedawno ten duet święcił triumfy w Rakowie – teraz staną po przeciwnej stronie barykady.
Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus