Udany rewanż Rakowa nad Piastem

 

Trener Rakowa wrócił do zestawienia defensywy z meczy z Lechem. Na murawie pojawił się Daniel Mikołajewski w miejsce Kamila Kościelnego. W środku pola kolejny raz pojawił się Marko Poletanović. Waldemar Fornalik nie zaskoczył składem i wystawił tą samą jedenastkę co w meczu z Cracovią.

Lepiej w spotkanie weszli podopieczni Marka Papszuna. Kolejny raz wychodzili bardzo wysokim presingiem, dzięki czemu mogli szybko kontratakować gości z Gliwic. Mimo to oddawali uderzenia z dystansu.

Najpierw próbował Petr Schwarz, jednak jego uderzenie zostało zablokowane, później Miłosz Szczepański, jednak minimalnie się pomylił. Piast odpowiedział niecelnym uderzeniem Jorge Felixa.

Była to jedna z niewielu akcji gości w pierwszych minutach pojedynku. Napór Rakowa opłacił się. Indywidualną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Daniel Bartl. Czech świetnie przymierzył prawą nogą i pokonał Frantiska Placha. Bramka otrzeźwiła Piasta.

Goście od razu ruszyli do ataku. Po uderzeniu z pola karnego dobrą interwencją popisał się Jakub Szumski. Niedługo jednak trwał atak Piasta. Raków szybko uspokoił sytuację i ponownie przejął inicjatywę w spotkaniu.

Strzelec bramki, Bartl, nie wytrzymał na boisku nawet go końca pierwszej połowy. Jeszcze przed przerwą zmienił go Piotr Malinowski. Pod koniec połowy gospodarzy ponownie postraszył Felix.

Jak w poprzedniej akcji nie trafił w bramkę. W ostatnich minutach oba zespoły zaostrzyły grę. Najpierw kartkę otrzymał Tom Hateley, chwilę później Mikołajewski. To były ostatnie akcenty pierwszej połowie, która podobne jak we wrześniu ubiegłego roku zakończyła się prowadzeniem Rakowa.

Piast dobrze wszedł w drugą część spotkania. Zamknęli Raków na własnej połowie. Nie wynikało jednak z ich akcji zbyt wiele. Gościom z Gliwic brakowało ostatniego celnego podania.

Ekipa spod Jasnej Góry starała się kontratakiem zaskoczyć rywali. Nie potrafili jednak pokonać Placha. Najbliżej był Szczepański, jednak bramkarz gości czubkami palców przebił piłkę nad poprzeczką. Chwilę później doskonałej sytuacji nie wykorzystali we trzech Felicio Brown Forbes, Sebastian Musiolik i Fran Tudor.

Waga spotkania i jego wyrównanie wpływało nie tylko na zawodników, ale i na sędziego Daniela Stefańskiego. Arbiter w ciągu spotkania podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. Zawodnicy też nie wytrzymywali. Musiolik za dyskusje otrzymał żółtą kartkę.

Raków z minuty na minutę przejmował inicjatywę. Dwójkową akcję przeprowadzili Musiolik i Tudor, ten drugi dograł w pole karne do Browna Forbesa, a Kostarykanin zdobył swojego pierwszego gola od listopadowej kontuzji kolana.

Bramka napędziła gospodarzy. Dwukrotnie Piasta ratował Plach. Goście ruszyli do szaleńczych ataków, jednak to nie wystarczyło na choćby remis w Bełchatowie. Raków zrewanżował się za porażkę w Gliwicach i po raz pierwszy w 2020 roku wygrał spotkanie w lidze.

 

 

RAKÓW CZĘSTOCHOWA – PIAST GLIWICE 2:0 (1:0)

1:0 – Bartl, 16 min (strzał z dystansu), 2:0 – Brown Forbes (asysta Tudor)

RAKÓW: Szumski – Jach, Petraszek, Mikołajewski – Bartl (38. Malinowski), Sapała, Poletanović (62. Brown Forbes) , Tudor – Schwarz, Musiolik, Szczepański (77. Piątkowski). Trener: Marek Papszun. Rezerwowi: Gliwa, Niewulis, Kościelny, Babenko, Kun, Tjanić.

PIAST: Plach – Kirkeskov, Czerwiński, Korun, Rymaniak – Milewski, Hateley, Sokołowski (77. Jodłowiec), Badia (70. Alves) – Felix, Tuszyński (58. Parzyszek). Trener: Waldemar Fornalik Rezerwowi: Szmatuła, Holubek, Konczkowski, Mokwa, Huk, Borkała, Alves

Sędziował – Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Mikołajewski (44. faul), Musiolik (70. dyskusja z arbitrem) Petraszek (90. opóźnianie gry) – Czerwiński (32. faul), Hateley (42. faul)
Piłkarz meczu – Fran Tudor