Udany weekend BATE Borysów

Drużyna Aleksieja Bagi otrzymała przed rewanżowym meczem Ligi Mistrzów w Gliwicach mocnego psychologicznego „kopa”. O pierwszą dobrą wiadomość zespół BATE postarał się sam, w 15. kolejce Wyszejszej Ligi pokonując czwarty zespół tabeli Torpedo BiełAZ Żodino 4:1. Tylu bramek w lidze BATE na swoim boisku w tym sezonie jeszcze nie strzeliło. Natomiast na wyjazdach zdobyło już 4-5 goli, co powinno być przestrogą dla obrony Piasta.

Przerwana passa Dynama-Brześć

Trener Baga był bardzo zadowolony z gry i wyniku, jego zespół zrobił dokładnie to, czego od niego oczekiwał. Był to 9. z rzędu mecz BATE w lidze bez porażki, ostatni raz schodziło z boiska pokonane na początku maja. Po tym zwycięstwie objęło prowadzenie w tabeli, ale mający punkt mniej dotychczasowy lider Dynamo-Brześć następnego dnia grał u siebie z imiennikiem z Mińska. Spodziewano się, że wygra i zostanie mistrzem półmetka. Na gole czekano do 80 minuty, a potem padły trzy w ciągu 5 minut. Zdobyli je Ukraińcy Oleksandr Nojok, dwie Dmytro Bilong i Dynamo Mińsk niespodziewane wygrało 2:1. Zespół z Brześcia doznał pierwszej porażki od 17 meczów (licząc też sparingi). Rekord Białorusi to 45 spotkań bez przegranej i należy oczywiście do BATE. Teraz klub z Borysowa nareszcie jest tam, gdzie przywykł od kilkunastu lat – na czele tabeli.

Filip coś powie…

Porażki Piasta w Superpucharze Polski się nie przecenia, bo tak jak w przypadku BATE priorytetem jest dla niego Liga Mistrzów. – Piast nie zagrał w najmocniejszym składzie, przeanalizujemy to spotkanie. Na pewno nie zabraknie informacji, może coś powie nam nasz przyjaciel Filip Mladenović? Przecież nie bez powodu żywiliśmy go dwa lata u siebie – stwierdził żartobliwie Baga. Gole stracone przez mistrza Polski na swoim boisku na pewno dodadzą odwagi graczom BATE.

Oni muszą w Gliwicach zaatakować, bo 0:0 ich eliminuje. Byliby jeszcze bardziej pewni swego, gdyby nie dwa poważne ubytki w składzie, jakie powstały po meczu z Piastem. Jeden to kontuzja Jegora Filipienki, którego w 11 minucie na środku obrony zastąpił Serb Slobodan Simović, bardzo rzadko pokazujący się w składzie BATE. Zagrał też trzy dni później w lidze z Torpedo i był przy jedynym straconym golu. Jego rodak Bojan Dubajić był pod wrażeniem występu Serba Novaka Djokovicia w finale Wimbledonu z Rogerem Federerem. „Po prostu najlepszy! Novak, dzięki za niesamowity mecz” – napisał na Instagramie, zamieszczając swoje zdjęcie w koszulce z wizerunkiem tenisisty.

Dyskwalifikacja i kontuzja

Dużą stratą dla BATE jest dyskwalifikacja Stanisława Draguna, który zdobył jedynego gola z Piastem. Z powodu dwóch żółtych kartek musiał opuścić boisko, trener Baga miał wątpliwości co do decyzji tureckiego arbitra. Dragun zdobył także gola w kolejnym meczu z Torpedo, podobnie jak najlepszy na boisku Igor Stasiewicz i Maksim Skawysz. Dla całej trójki były to 6. bramki w mistrzostwach, są najskuteczniejszymi zawodnikami BATE. Nawet gdyby Dragun miał czyste konto kartek i tak pewnie w Gliwicach by nie zagrał. W meczu z Torpedo opuścił boisko w 88 minucie i jak oświadczył trener powodem była kontuzja.

 

Na zdjęciu: Stanisław Dragun (z prawej) strzelił Piastowi gola, ale w rewanżu mu nie zagrozi.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ