Uraz „Kownasia”

Selekcjoner Jerzy Brzęczek zdecydował się wysłać powołanie do reprezentacji uniwersalnemu napastnikowi, który ostatnio zaczął grać w podstawowym składzie Fortuny. Niestety, w poniedziałkowym meczu doznał kontuzji, która stawia pod znakiem zapytania jego wyjazd na najbliższe zgrupowanie kadry.

Problem z dwójką

Fortuna kończyła 25. kolejkę Bundesligi starciem z Eintrachtem Frankfurt. „Kownaś”, który tydzień wcześniej popisał się dwoma golami i wyborem do jedenastki kolejki magazynu „Kicker”, wyszedł w podstawowej jedenastce. Na boisku nie spędził nawet 20 minut. Zszedł z boiska trzymając się za mięsień dwugłowy uda, co powoduje, że najprawdopodobniej nie zagra w najbliższy weekend w starciu z Wolfsburgiem.

– Musimy założyć, że w sobotę będzie go brakować. Najpierw zrobimy mu badana, a potem zobaczymy czy to tylko naderwanie, czy coś znacznie gorszego – mówi trener beniaminka Bundesligi, Friedhelm Funkel. Kownacki schodził z boiska o własnych siłach, więc na pierwszy rzut oka uraz nie wyglądał tak źle, ale mogą to być tylko pozory. W „Bildzie” można przeczytać, że w najgorszym wypadku jego absencja może potrwać nawet kilka tygodni. To problem dla Fortuny, selekcjonera Brzęczka, a także Czesława Michniewicza, piłkarz stanowi przecież o silne młodzieżowej reprezentacji Polski.

Mają problemy z VAR-em

Zejście Kownackiego w meczu z Eintrachtem było sporym osłabieniem dla drużyny, ponieważ Polak spisywał się z przodu naprawdę dobrze. Zdobył nawet gola w 2. minucie spotkania, który nie został uznany w bardzo specyficzny sposób. Sędzia odgwizdał spalonego, którego nie było, ponieważ „Kownaś” dostał piłkę zagraną przez przeciwnika. Sęk w tym, że gol i tak nie powinien zostać uznany, ponieważ w tej samej akcji Dodi Lukebakio z Fortuny zagrywał piłkę ręką. Arbiter jednak tego nie zauważył, lecz na jego szczęście podjął ostatecznie słuszną decyzję. Cała ta sytuacja pokazała jednak, że system VAR w Niemczech nie funkcjonuje poprawnie i sędziowie nie do końca radzą sobie z wideo rejestracją.

Polski duet

Oprócz Kownackiego z Fortuny powołanie dostał także Marcin Kamiński, który regularnie występuje w ekipie z Duesseldorfu, najczęściej prezentując przeciętny, niewyróżniający się poziom. W poniedziałek zagrał jednak więcej niż solidnie, był bardzo dobry, aż do doliczonego czasu, kiedy nie popisał się przy dwóch straconych przez jego drużynę bramkach. W pierwszej sytuacji przegrał pojedynek z napastnikiem, a następnie dał mu czas na zaliczenie asysty, zaś w drugiej nie był wystarczająco agresywny. W ekipie Fortuny występuje także trzeci Polak, Adam Bodzek, wicekapitan drużyny, któryobecnie leczy kontuzję.

 

Na zdjęciu: Kolejny występ Dawida Kownackiego w meczu reprezentacji stoi pod znakiem zapytania.