Urlop na Rodos

Ostatni mecz zakończonego dopiero sezonu z Sandecją Nowy Sącz udowodnił, że w GKS-ie 1962 Jastrzębie nie ma ludzi niezastąpionych. Nadmiar żółtych kartek wyeliminował z gry Dawida Gojnego, z powodu kontuzji nie mogli zagrać bramkarz Grzegorz Drazik oraz stoper Kamil Szymura. W przeddzień spotkania z powodu kontuzji stawu skokowego z meczowej „18” wypadli Kamil Jadach i Farid Ali. Bez tych zawodników jastrzębianie rozgromili (5:0) zespół, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w ekstraklasie.

Najpoważniej wygląda uraz bramkarza, Grzegorza Drazika. – Czy zdążę wykurować się do pierwszego treningu przed nowym sezonem? – głośno zastanawia się „Draziol”. – Powinienem. Badanie USG potwierdziło zwichnięcie stawu barkowo-obojczykowego, lekarze zalecili mi czterotygodniową przerwę i błogie lenistwo. Tej kontuzji doznałem trochę przypadkowo, zawodnik ŁKS-u Dani Ramirez oddał strzał na naszą bramkę, ja odbiłem piłkę, którą jeszcze sprzed linii bramkowej wybił Dawid Gojny. Poczułem ból w obojczyku. Potem okazało się, że jedną kość mam przesuniętą o 4 milimetry.

Na pierwszym treningu po urlopach mamy się stawić 17 czerwca, ale już 4 czerwca będziemy trenować indywidualnie według rozpiski trenerów. Kontuzji doznałem 4 maja w meczu z ŁKS-em Łódź, więc po urazie nie powinno być już śladu. Jeżeli mój stan zdrowia na to pozwoli, zabiorę się do pracy właśnie 4 czerwca. Gdzie wyjadę na urlop? Z całą rodziną będę na RODOS, tylko proszę to zapisać dużymi literami. Nie chodzi bowiem o grecką wyspę, tylko o Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką (śmiech).

https://sportdziennik.com/gks-sandecja-relacja/

Drużynę z Jastrzębia opuścił już 21-letni pomocnik Maciej Spychała, który w następnym sezonie będzie zakładał koszulkę ekstraklasowej Wisły Płock. Wychowanek Warty Sieraków już zimą został wykupiony przez „Nafciarzy” i na pół sezonu wypożyczony do zespołu z Jastrzębia. – Zadzwonił do mnie trener Wisły Leszek Ojrzyński i poprosił, bym wcześniej puścił Maćka, bo oni przygotowania do nowego sezonu rozpoczynają już 10 czerwca – tłumaczy trener GKS-u, Jarosław Skrobacz. – Nie robiłem żadnych przeszkód w tej sprawie, by Maciek mógł wcześniej rozpocząć urlop.

Chłopak zachował się bardzo fair wobec naszego klubu, bo już zimą zrezygnował z czerwcowej pensji. Mogę mu życzyć tylko powodzenia w nowym klubie. Dla nas też jest to splendor i wyróżnienie, bo niewielu zawodników GKS-u Jastrzębie od razu trafia do ekstraklasy. W ubiegłym roku do Śląska Wrocław przeszedł Daniel Szczepan, ale po pierwsze zaangażowano go, bo nie kosztował klub nawet złotówki, a po drugie pojawiał się w ekstraklasie bardzo rzadko (pojawił się na boisku w 8 meczach i zagrał w nich raptem 97 minut, czyli średnio 12 minut – przyp. BN).

To nie jedyna strata zespołu z jastrzębia w letnim okienku transferowym. Klub nie przedłużył umowy z obrońcą Piotrem Pacholskim, po okresie wypożyczenia do Piasta Gliwice wraca napastnik Łukasz Krakowczyk, a do Jagiellonii Białystok bramkarz Hubert Gostomski. Do Górnika Zabrze powinien wrócić obrońca Adam Wolniewicz. Pomocnik Marek Mróz jest wypożyczony z Lecha Poznań tylko do 30 czerwca, lecz umowa zawiera klauzulę wykupu zawodnika za określoną kwotę. – Jesteśmy zdecydowani zatrzymać Mroza u siebie – zapewnia trener Skrobacz. – Chcielibyśmy również, by naszym zawodnikiem został Wolniewicz, ale decyzja należy przede wszystkim do Adama. No, chyba że Górnik Zabrze uzna, że jest on niezbędny w klubie z Roosevelta.

 

Na zdjęciu: Mecz z ŁKS-em Łódź okazał się pechowy dla bramkarza GKS-u Jastrzębie, Grzegorza Drazika (z lewej).

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ