Nie wytrwali

Amerykanie grali świetnie. Kontrolowali boiskowe wydarzenia, a przemyślanym pressingiem uniemożliwiali Walijczykom jakiekolwiek rozegranie akcji od tyłu. Po „Smokach” oczekiwano co prawda, że będą koncentrowali się na kontrach, ale przeciwko USA… nawet kontry nie udało im się wyprowadzić. Zawodzili liderzy, jak Gareth Bale czy Aaron Ramsey, czego nie można było powiedzieć o gwiazdach zza Oceanu.


W 10 minucie Walia zadrżała po raz pierwszy, kiedy Joe Rodon omal nie zaskoczył własnego bramkarza, a chwilę potem golkipera sprawdził groźną główką Josh Sargent. Był to zwiastun dobrej gry „Jankesów”, choć trzeba przyznać, że ogólnie w ofensywie brakowało im konkretów, gdyż ustawieni głęboko Brytyjczycy nie zostawiali wiele miejsca w pobliżu własnej „szesnastki”. W końcu jednak popełnili błąd. Amerykanie rozegrali niezłą akcję, wygrali pojedynek w środku pola, a swoją dynamikę wykorzystał Christian Pulisic. Piłkarz Chelsea dograł do wychodzącego na pozycję Timothy’ego Weaha, syna zdobywcy Złotej Piłki z 1995 roku George’a, a ten bez problemu dał zespołowi prowadzenie.

Po przerwie coś się jednak zmieniło. USA jakby zmęczone pierwszą połową pozwalały Walii nabrać rozpędu, były mniej agresywne. Europejczycy byli za to aktywniejsi, grali szybciej, używali przemyślanych, bardziej bezpośrednich podań i zaczynało „śmierdzieć” dla nich golem – tak jak wcześniej było w przypadku Stanów. Po 20 minutach gry bardzo groźnie główkowali Ben Davies oraz Kieffer Moore, ale wynik pozostawał bez zmian. Choć do końca było jeszcze sporo czasu, „Jankesów” zaczęły łapać skurcze – nie wiadomo czy wskutek wysokiej intensywności, czy… gry na czas.

Walia również zwolniła, ale nie odpuściła. Amerykanie w końcu popełnili błąd, kiedy w polu karnym Bale’a wyciął Walker Zimmermann. „Jedenastka” była ewidentna, a walijski gwiazdor w 82 minucie bezbłędnie ją wykorzystał. Później jeszcze obie strony starały się wyprowadzić decydujący cios, ale nikomu się to nie udało. Pełnej satysfakcji nikt więc odczuwać po meczu nie mógł.

USA – Walia 1:1 (1:0)

1:0 – Weah (36), 1:1 – Bale (82, karny)

USA:]Turner – Dest (74. Yedlin), Zimmermann, Ream, Robinson – McKennie (66. Aaronson), Adams, Musah (74. Acosta) – Weah (88. Morris), Sargent (74. Wright), Pulisic. Trener Gregg BERHALTER.

WALIA: Hennessey – Roberts, Mepham, Rodon, Davies, N. Williams (79. Johnson) – Ramsey, Ampadu (90+5. Morrell), Wilson (90+3. Thomas) – Bale, James (46. Moore). Trener Robert PAGE.

Sędziował Ibrahim Al-Jassim Abdulrahman (Katar). Widzów 43 418. Żółte kartki: Dest, McKennie, Ream, Acosta – Bale, Mepham.

Piłkarz meczu – Tyler ADAMS


Fot. Paweł Andrachiewicz / PressFocus