Uważać na „Poldiego”!

Dobra forma Lukasa Podolskiego może pomóc Górnikowi w zapunktowaniu przy Okrzei.


I w Gliwicach, i w Zabrzu trwają ostatnie przygotowania do wieczornego derbowego spotkania. Wiadomo, jak ważny to mecz dla kibiców, a także samych klubów. Rzut oka na tabelę pokazuje, że każdy punkt jest teraz na wagę złota.

Dobre liczby

Piast u siebie będzie dążył do wygranej, „górnicy” – jak zapowiadają piłkarze – jada po trzy punkty, ale remis przed starciem w Wielki Czwartek u siebie z Koroną też nie będzie jakąś tragedią. Czymś, co może pomóc jedenastce z Zabrza w zapunktowaniu w ważnym i prestiżowym spotkaniu, jest na pewno osoba Lukasa Podolskiego. Doświadczony zawodnik odzyskał dobrą formę i w marcowych meczach napędza swoją drużynę. Efektowny gol na 1:0 w spotkaniu z Jagiellonią, gdzie jednak ostatecznie przyszło przełknąć gorycz porażki, czy dwie piękne bramki w ostatnim wygranym meczu z Wisłą Płock pokazują, że na „Poldiego” w trudnym momencie Górnik może liczyć.

Po ostatniej wygranej doświadczony zawodnik mówił nam:

– Ja gram w piłkę, żeby grać o trzy punkty. Nic jeszcze nie jest uratowane, sezon jest długi, bo do rozegrania zostało jeszcze dziewięć meczów. Przed nami kolejne ważne spotkania i trzeba walczyć. Ja nie jestem z tych, co po jednym meczu się cieszą i idą na imprezę. Trzeba dalej zasuwać. Trzeba napier… na treningach i wierzyć w siebie – zaznacza.

Mistrz świata z 2014 roku miał na początku rundy wiosennej – jak cała górnicza jedenastka – różne spotkania, ale teraz jest w bardzo dobrej formie. Widać to po liczbach. Jeżeli chodzi o klasyfikację kanadyjską (bramki + asysty), ma już 12 punktów. Pod tym względem jest najlepszy w swoim zespole. Na koncie ma pięć zdobytych bramek, z czego trzy w tej rundzie (najwięcej z całego zespołu wiosną), i siedem asyst. Trzeba też pamiętać o dwóch strzelonych golach w Pucharze Polski z GKS-em Katowice. W Górniku liczą, że coś do swojego dorobku „Poldi” dołoży też na stadionie w Gliwicach.

Po punkty do Gliwic

W Zabrzu w ostatnim czasie sporo się działo. Wrócił na ławkę trenerską Jan Urban, a nie ma już Bartoscha Gaula. Takie zamieszanie na pewno nikomu nie pomaga.

– Grałem w innych klubach, więc wiem, jak to funkcjonuje. Dla was taka sytuacja to jak karma dla kotów, bo jest o czym mówić i pisać. Wiem, jak to jest w takich sytuacjach, bo o uniknięcie spadku grałem już kiedyś w Kolonii. Jak jest się na dole, to nie jest łatwo. Poza tym w kadrze jest wielu obcokrajowców czy młodych zawodników. Z Wisłą Płock ostatnio to fajnie że wyszło, pokazaliśmy przy tym charakter, odwracając w drugiej połowie losy spotkania – mówi Podolski przed meczem przy Okrze i pytany o możliwy scenariusz dodaje:

– Mam nadzieję, że będzie dobrze. Jedziemy do Gliwic żeby wygrać, ale wszystko na spokojnie, bez jakiegoś szaleństwa po jednym wygranym meczu w lidze. Za nami jeden krok, trzeba wyciągnąć co najlepsze, bo ostatnio pokazaliśmy charakter – podkreśla doświadczony zawodnik i gwiazda ekstraklasy.

  • 12 PUNKTÓW w klasyfikacji kanadyjskiej ma w tym sezonie w ekstraklasie Lukas Podolski. Połowa zdobytych goli przez Górnika wiosną to zasługa już prawie 38-letniego zawodnika.

Bez kibiców Górnika

Dzisiejsze spotkanie na stadionie Piasta przy Okrzei rozegrane zostanie bez zorganizowanej grupy fanów górniczej jedenastki. Nie będzie wyjazdu kibiców z Zabrza przez to, co wydarzyło się w poprzednim meczu tych drużyn w Gliwicach 26 lutego poprzedniego roku. Fani „górników” – a raczej klub – od Komisji Ligi Ekstraklasy otrzymali wtedy karę w wysokości 10 tys. złotych i zakaz wyjazdu zorganizowanej grupy swoich kibiców na kolejny ligowy mecz do Gliwic. Była to kara m.in. za próbę podpalenia i zniszczenia flagi gliwickich fanów. Wtedy na meczu przy Okrzei było 480 kibiców Górnika. Teraz sektor gości będzie stał pusty.

Przypomnijmy, że z powodu zadymy w Gliwicach – tyle że z udziałem kibiców Piasta w marcu 2018 roku – mecz derbowy, przy prowadzeniu gospodarzy 1:0, został przez sędziego Daniela Stefańskiego przerwany, a Piast został potem ukarany walkowerem. O mało co wszystko nie skończyło się wtedy spadkiem gliwiczan z ekstraklasy. Ostatecznie uratowali się w ostatnim ligowym meczu z Bruk-Betem Termalica Nieciecza.


Na zdjęciu: Lukas Podolski jest ostatnio w znakomitej dyspozycji.
Fot. Dariusz Hermiesz/gornikzabrze.pl