Valencia tylko patrzył

W niedzielnym spotkaniu doszło do jednej, jedynej roszady i była ona wymuszona. W wyjściowym składzie gliwiczan zabrakło ważnego ogniwa – Joela Valencii. Ekwadorski pomocnik, który posiada także hiszpański paszport w tym roku gra rewelacyjnie. Wczoraj nie mógł jednak wystąpić z powodu urazu śródręcza.. Sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować pogłębienia się kontuzji. Co ciekawe Valencia problemów z ręką nabawił się podczas derbów Górnego Śląska.

– Skakałem do piłki z jednym z obrońców Górnika i niefortunnie upadłem na murawę – opowiadał nam Joel, który spotkanie w Zabrzu dokończył z opatrunkiem na ręce. W meczu z Miedzią gliwiczanie poradzili sobie bez swojego asa, ale na pewno jego utrata na dłuższy czas byłaby dla śląskiej ekipy bardzo bolesna. Czy więc jest szansa, że Valencia zagra za dwa tygodnie z Lechią w Gdańsku? – Istnieje taka możliwość i mam nadzieję, że tak się stanie – przyznał trener Fornalik pytany o długość rekonwalescencji zawodnika.

 

Na zdjęciu: Joel Valencia (w środku) nie mógł zagrać z Miedzią, ale koledzy z Piasta zadbali o dobry nastrój na trybunach