Velde miał udany wieczór w pracy
Długo pracował na uznanie w Poznaniu Kristoffer Velde. Runda wiosenna poprzedniego sezonu, kiedy pojawił się w Lechu, była dużym nieporozumieniem, a także początek bieżących rozgrywek obfitował w liczne wpadki norweskiego skrzydłowego.
Tak po prawdzie to… do teraz 23-latkowi zdarzy się zaprezentować jakieś dziwne czy niefrasobliwe zagranie, ale obecnie chociaż Velde daje także liczne pozytywy – co było widoczne głównie w europejskich pucharach.
W weekend z kolei Norweg zaimponował w ekstraklasie, rozgrywając jeden ze swoich najlepszych meczów w barwach Lecha. Zdobył bramkę, przy dwóch kolejnych asystował, dzięki czemu „Kolejorz” pokonał Cracovię 3:0 i wrócił do wygrywania po serii trzech kolejnych spotkań bez zwycięstwa.
Czytaj więcej o ekstraklasie!
– To był dobry mecz. Potrzebowaliśmy bardzo tego zwycięstwa, bo dzięki niemu wróciliśmy do wygrywania po słabszych wynikach w ekstraklasie. To było ważne spotkanie dla mnie, dla zespołu i układu tabeli, ponieważ cały czas walczymy o trzecie miejsce. To był udany wieczór w pracy i piękne trzy punkty – cieszył się Kristoffer Velde.
Kibice Lecha podkreślali po spotkaniu, że jednym występem Norweg niemalże wyrównał dorobek Adriela Ba Louy z… całego jego pobytu przy Bułgarskiej.
Iworyjczyk w 55 występach zdobył bramkę i zanotował 4 asysty – słabo. Kristoffer Velde natomiast śrubuje swoje korzystne statystyki bieżącego sezonu, w którym zagrał 45 razy, strzelając 13 goli i dokładając do tego 6 asyst. Milion euro, jakie wydał na tego zawodnika ustępujący mistrz Polski, zaczął się w końcu spłacać.
Na zdjęciu: Kristoffer Velde z Cracovią pokazał, że grać w piłkę potrafi
Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus
Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.