W Belgii aż ziemia zadrżała!

Henryk Górecki

Było to pod koniec ćwierćfinału mundialu, w którym „Czerwone Diabły” grały z Brazylią. – Wyraźnie widać było spadek aktywności sejsmicznej przed meczem, a następnie zdecydowany wzrost, gdy Belgowie zaczęli grać. Szczyt odnotowaliśmy o 21.53, gdy arbiter zakończył spotkanie – powiedział Michel van Camp, szef służby sejsmologicznej.

Wtedy na ulice belgijskich miast wylegli kibice, żeby fetować zwycięstwo i awans, a w strefach kibica zapanowało prawdziwe szaleństwo. -„Belgia obudziła się następnego dnia z porządnym kacem, bo tyle litrów piwa wypito. Ten turniej pokazał, że nasz kraj jest bardziej zjednoczony niż się niektórym wydaje. Po raz trzeci mamy sportowe święto takich rozmiarów. Najpierw był Eddy Merckx, ze swoim zwycięstwem w Tour de France w 1969, potem Belgia na mistrzostwach świata w 1986, w teraz znów uradowali nas piłkarze. Wielu kibiców sukcesu sprzed 32 lat nie pamięta, to dla nich nowe doświadczenie. A jeśli porównywać zespoły i pracę trenerów, to obecny ma większą moc, a Roberto Martinez jest lepszy od Guy Thysa” – napisał dziennik „La Derniere Heure”.

Były angielski internacjonał Rio Ferdinand porównał Marouane Fellainiego z Manchesteru United do… potwora. Tak był zdecydowany w walce z Brazylijczykami. Sam piłkarz był skromniejszy: – Powiedzmy, że dzisiaj dobrze wykonałem swoją robotę. Wszyscy zagraliśmy dobry mecz, często byłem przy piłce, lubię taką walkę z mocnym rywalem. Chciałbym również pogratulować sędziemu. Neymar ciągle próbował swoich sztuczek, chciał zdobyć rzut karny. Nie zawsze było można to dokładnie zobaczyć i podjąć właściwą decyzję – powiedział.

„Cały świat był oszołomiony występem naszego kapitana przeciwko Brazylii” -zauważa „La Libre Belgique”. „Eden Hazard próbował dziesięciu dryblingów w tym meczu i udało mu się… 10! Żaden gracz nie odniósł takiego sukcesu z tak wieloma próbami w meczu Pucharu Świata, odkąd w 1966 roku pojawiły się te statystyki. To dowód, że chociaż Hazard nie strzelił gola, miał wielką rolę w kreowaniu gry.” Hiszpańska „Marca” kieruje Hazarda do Realu Madryt. Tytuł „Oezil 2010 i James 2014… Hazard 2018!” – jest jasnym przesłaniem dla prezesa Florentino Pereza.

Cokolwiek się stanie na tych mistrzostwach, my już jesteśmy wygrani. Pokonaliśmy Brazylię i to się liczy – powtarzają Belgowie, którzy czują jednak respekt przed meczem z Francją. Mającą większe rezerwy, niż to pokazuje. Kilka firm lotniczych z Brukseli i Antwerpii postanowiło wynająć samoloty, które przewiozą kibiców na mecz z Francją do Sankt Petersburga. Natomiast nie będzie takich lotów na kolejne mecze – finał lub o 3. miejsce, gdyż niewielu Belgów ma wykupione na nie bilety.