W Bytomiu na budowie lodowiska tempo sprinterskie…

Gdy już powstanie nowoczesne lodowisko, to nic nie stanie na przeszkodzie, by Bytom odbudował swoją potęgę hokejową.


Niestraszna im pandemia, bo na placu budowy codziennie przebywa 70 pracowników, zaś tempo robót jest imponujące. I jeżeli zostanie utrzymane, wówczas budowa efektownej hali lodowej w Bytomiu zostanie ukończona ze sporym wyprzedzeniem.

Oddanie lodowiska do użytku planowane jest we wrześniu przyszłego roku. Kto wie, czy w kwietniu przyszłego roku nie zostaną rozegrane w niej mistrzostwa świata juniorów do lat 18, bo i tak ambitne plany mają działacze hokejowego związku.

Sprawdzona formuła

Przez wiele lat mówiło się w Bytomiu o budowie nowego lodowiska, bo przecież słynna „Stodoła”, pamiętająca czasy mistrzowskich tytułów bytomskiej Polonii oraz występy w Pucharze Kontynentalnym, miała być obiektem tymczasowym, a przetrwała ponad pół wieku.

Może będziemy ją wspominać z łezką w oku i zapewne w angedotach. Niemniej oko cieszy już budowa nowego obiektu, który powstaje w formule „projektuj-buduj”, przy udziale konsorcjum budowlanego firm: Meritum z Chrzanowa oraz Concret z Tychów.

W lipcu ubiegłego roku po niezbędnych procedurach przetargowych rozpoczęto rozbiórkę „Stodoły”, zaś już w styczniu po dachem można było korzystać z tafli. Dach jest wsparty na dźwigarach z drewna klejonego i teraz przystąpilono do budowy trybun.

Przypomnijmy, że lodowisko będzie mogło pomieścić 1400 widzów i będzie miało 11 szatni z węzłami sanitarnymi dla wszystkich drużyn bytomskiej Polonii oraz gości. Lodowisko będzie połączone z budynkiem administracyjnym, który teraz też przechodzi gruntowną modernizację. Przewidziano w nim również minisalę gimnastyczną dla hokeistów i hokeistek.

– Wszystko idzie zgodnie z planem i nie przewidujemy żadnych poślizgów. Im dłużej przebywa się na placu budowy, tym notuje się większe straty, a my takowych nie przewidujemy – uśmiecha się Zbigniew Boczkowski, właściciel firmy Concret, zaangażowanej w budowę.

Duma miasta

Lodowisko naszą dumą – tak deklarowali od początku włodarze miasta i pewnie tak będzie, bo już dawno nie było inwestycji sportowej na taką skalę. Jej koszt wyniesie 40 mln, ale 15 mln miasto otrzymało z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

– Musieliśmy się przenieść z naszego budynku, bo teraz przechodzi gruntowną modernizację – mówi prezes hokejowej Polonii, Sławomir Budziński.

– Jednak nie narzekamy na niedogodności, wszak codziennie oglądamy postępy prac na budowie. Oczywiście, w poprzednim sezonie tułaliśmy się po okolicy, ale nie zaprzestaliśmy swojej działalności. Prowadziliśmy nabory zarówno najmłodszych, jak i do klas sportowych w szkole podstawowej i liceum.

Fot. Lukasz Sobala/Press Focus

Kolejny sezon dla hokeistów, jak i hokeistek, też będzie wiązał się z sesjami wyjazdowymi, ale wszystko zostanie wynagrodzone, gdy od użytku zostanie oddany nasz obiekt. Cieszy mnie, że mimo tak skomplikowanej sytuacji progresja robót z dnia na dzień jest widoczna.

A gdy już hala zostanie oddana we władanie hokeistów, wówczas marzą mi się kolejki przed kasami biletowymi, jak to było gdy Polonia zdobywała mistrzostwo Polski.


Czytaj też: Na przekór niedowiarkom


Gdy już powstanie nowoczesne lodowisko, wówczas nic nie stoi na przeszkodzie, by Bytom odbudował swoją potęgę hokejową. Panie seryjnie zdobywają mistrzostwo kraju i nic nie stoi na przeszkodzie, by w ich ślady poszli panowie


Na zdjęciu: Tak prezentuje się konstrukcja lodowiska i plac budowy w Bytomiu. Za rok o tej porze widok ma by zupełnie inny.

Zdjęcia Łukasz Sobala/PressFocus