W górę tabeli!

Podbeskidzie, jak zaznacza kapitan zespołu, Kamil Biliński, ma zamiar od pierwszego meczu rundy wiosennej punktować za trzy


Po powrocie ze zgrupowania w Turcji piłkarze Podbeskidzia mieli trochę wolnego, a następnie rozpoczęli przygotowania do pierwszego w tym roku meczu o stawkę. Bielszczanie rozegrają przedostatni mecz pierwszej wiosennej kolejki, a za rywala będą mieć zespół opolskiej Odry. Jak, na kilka dni przed wznowieniem rozgrywek, czują się bielszczanie pod względem zarówno fizycznym, jak i mentalnym? – W Turcji pracowaliśmy bardzo solidnie. Baliśmy się nieco o pogodę, ale okazało się, że niepotrzebnie, bo była bardzo dobra i wszystkie jednostki, które były zaplanowane, zostały zrealizowane. To cieszy. Nawet do tego stopnia, że zmęczenie było widać np. na koniec obozu, podczas ostatniego, przegranego sparingu. Ale uważam, że to nam pomoże – powiedział Kamil Biliński, kapitan Podbeskidzia.

Lider klasyfikacji strzelców I ligi, podobnie, jak cały zespół, nie może się już doczekać wznowienia rozgrywek. Kibice pod Klimczokiem będą musieli na inaugurację poczekać odrobinę dłużej, aniżeli sympatycy większości drużyn zaplecza ekstraklasy, bo mecz z Odra Opole zostanie rozegrany jako przedostatni w kolejce, 12 lutego w niedzielę, o godz. 18.00. – Okres przygotowawczy zawsze jest po to, by drużyna robiła progres. Nie chcę używać górnolotnych stwierdzeń i rzucać haseł, że zespół będzie lepszy, albo gorszy. Mam nadzieję, że już od pierwszego meczu będziemy mogli pokazać swoją dyspozycję. I, że będzie ona na tyle dobra, żebyśmy mogli punktować za trzy w meczach ligowych – zaznaczył „Bila”.

Przypomnijmy, że właśnie brak pełnej puli w kilku meczach spowodował, że dziś bielszczanie znajdują się w połowie pierwszoligowej stawki. Szczególnie jest to widoczne od momentu, kiedy to szkoleniowcem zespołu został Dariusz Żuraw. Wprawdzie drużyna pod jego wodzą jeszcze nie przegrała, ale z 9 meczów aż 6 zremisowała. Nie trzeba być wybitnym matematykiem, by policzyć, że gdyby chociaż jeden z tych zremisowanych spotkań „górali” wygrali, a było ku temu kilka szans, to dziś znajdowaliby się w strefie barażowej – Chcemy piąć się w górę tabeli. Ósme miejsce w klasyfikacji, to nie jest nasza wymarzona pozycja. Po to ciężko w okresie przygotowawczym pracowaliśmy, aby poprawić naszą lokatę. Po powrocie z Turcji przygotowujemy się już stricte pod Odrę Opole. Z czystą głową i z lekkim odpuszczeniem cięższego treningu, który już za nami – wyjaśnił król strzelców zaplecza ekstraklasy poprzedniego sezonu.

Podbeskidzie Bielsko-Biała było jednym z zaledwie 6 pierwszoligowców, który zdecydował się na wyjazd na zagraniczne zgrupowanie. 12 drużyn postanowiło przepracować okres przygotowawczy w Polsce. W gronie tym jest Odra Opole, a także czterech z pięciu kolejnych rywali ekipy z Bielska-Białej. Czy to może stanowić dla bielszczan problem, że z ciepłej Turcji przyjechali do zimnej Polski i w takich warunkach rozegrają mecz, bo przecież ostatnie mecze kontrolne rozgrywali w zupełnie odmiennych okolicznościach przyrody? – To rzeczy, na które nie mamy wpływu. Niedawno byliśmy w Turcji, w niedzielę zagramy w Bielsku-Białej, w innych warunkach atmosferycznych, to na pewno. Ale zarówno dla nas, jak i dla Odry, pogoda będzie taka sama. Nic tego nie zmieni. Najważniejsze, aby wyjść i wygrać ten mecz. Musimy zacząć punktować za pełną pulę. To, czy dokonamy tego ze śniegiem czy bez? To już nie leży w naszej gestii – podkreślił kapitan Podnbeskidzia.



Na zdjęciu: Kamil Biliński liczy na to, że Podbeskidzie od pierwszego wiosennego meczu będzie punktować za trzy.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus