W Krakowie powstanie muzeum sportu

We wtorek w Krakowie otwarto wystawę „Historia krakowskiego sportu”. Można na niej zobaczyć wiele niezwykłych pamiątek. Największym rarytasem jest srebrny medal olimpijski kolarza Cracovii Jana Łazarskiego zdobyty w 1924 roku podczas igrzysk w Paryżu. Inny bardzo cenny medal umknął organizatorom przedsięwzięcia.

– Pomysł powstania takiej wystawy powstał przy okazji spotkania ze środowiskiem jeździeckim z Krakowa. Opowiedzieli historię jak to zgłosił się do nich kolekcjoner, który chciał sprzedać im za 5 tysięcy złotych medal majora Adama Królikiewicza z 1924 z Paryża. Nie odkupili medalu, bo nie mieli tyle pieniędzy, a co gorsze, nie wzięli od tego człowieka żadnych namiarów i ten medal gdzieś umknął – mówi Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. rozwoju kultury fizycznej.

Ale pamiątek i tak nie brakuje. Jest złoty medal Roberta Korzeniowskiego, swoje gabloty mają tutaj m.in. Henryk Kasperczak czy Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Obaj pojawili się na wtorkowym otwarciu wystawy. Pojawiła się też m.in. Barbara Ślizowska, która w 1956 podczas igrzysk olimpijskich w Melbourne zdobyła brązowy medal w gimnastyce.

Henryk Kasperczak w powstanie muzeum był zaangażowany niemal od samego początku i szybko zadeklarował, że przekaże swoje najcenniejsze medale. Te zdobyte z reprezentacją Polski podczas mistrzostw świata w 1974 i na igrzyskach olimpijskich w Montrealu oraz medale zdobyte w trakcie pracy w Afryce.

Do 24 października wystawa gościć będzie w Galerii Krakowskiej (poziom -1, obok Empiku). Później ma zostać przeniesiona do budynku Muzeum Historycznego Krakowa. Organizatorzy liczą, że sportowe pamiątki otrzymają stałe miejsce w Pałacu Krzysztofory przy Rynku Głównym.