W Odrze idzie nowe

Tomasz Lisiński ma zostać nowym prezesem Odry Opole. Jego kandydaturę zarekomendował Arkadiusz Wiśniewski, prezydent miasta, na którym od 2020 roku spoczywać będzie odpowiedzialność za klub. Pierwszoligowy klub działający obecnie jako stowarzyszenie wkrótce zostanie przekształcony w miejską spółkę. Na jej czele miałby stanąć właśnie Lisiśki.

– To człowiek od lat związany z Odrą na dobre i na złe. Miał ogromny udział w organizacyjnym odbudowaniu klubu po jego upadku w 2009 roku. Wtedy spisał się znakomicie. Ufam, że i tym razem będzie podobnie – mówi prezydent Wiśniewski.

Żadnych obaw

Tomasz Lisiński ma 38 lat. Jest wychowankiem Odry. W drużynie seniorów występował łącznie przez niemal dziewięć sezonów. Gdy w 2009 roku nastąpił w klubie krach, został członkiem zarządu stowarzyszenia, które pod szyldem „Oderka” odbudowywało opolski futbol od IV ligi. Obecnie pełni funkcję naczelnika Wydziału Sportu w opolskim Urzędzie Miasta. Zarząd „nowej” Odry, działającej jako spółka akcyjna, Lisiński najprawdopodobniej będzie tworzył 1-osobowo.

– Od lat jest znany z aktywności sportowej, działalności na rzecz klubu. To gwarant walki o dobro Odry, w której ma pojawić się jak najwięcej osób związanych z naszą opolską piłką. Nie mam wątpliwości, że dzięki swoim umiejętnościom i doświadczeniu pozytywnie przeorganizuje pracę klubu – podkreśla Arkadiusz Wiśniewski.

Co ciekawe, Lisiński niespełna miesiąc temu na antenie TVP Opole powiedział, że fotel prezesa Odry… nie jest miejscem jego marzeń. Teraz mówi, że to duże wyzwanie.

– Nie mam wobec niego żadnych obaw, lęków. Sport opolski znam, kocham, mam nadzieję, że rozumiem i wiem, jakie ma potrzeby. Odrę znam zaś najlepiej. W życiu klubu uczestniczyłem już jako 10-latek, przeszedłem tam przez wiele szczebli sportowej przygody. Nie znam za to Odry na poziomie ekstraklasy. O to powinniśmy walczyć. Sądzę, że w ciągu trzech, może pięciu lat, jesteśmy w stanie zbudować silny klub, który będzie bił się o ekstraklasę – przekonuje Lisiński, którego miejsce na stanowisku naczelnika Wydziału Sportu ma w opolskim ratuszu zająć Marcin Sagan, były dziennikarz „Nowej Trybuny Opolskiej” czy korespondent „Sportu”, dziś pracujący w biurze prasowym Urzędu Miasta.

Podobny budżet

Opolscy radni na powołanie miejskiej spółki, która wkrótce przejmie Odrę, wyrazili zgodę w październiku. Na początku grudnia ma odbyć się walne zgromadzenie członków stowarzyszenia OKS Odra, które zadecyduje o przekazaniu pierwszoligowego klubu do spółki. Stowarzyszenie będzie mogło wygasić działalność. W cień wycofają się zatem wieloletni członkowie zarządu Odry, wiceprezes Ireneusz Gitlar i prezes Karol Wójcik. W radzie nadzorczej nie zabraknie jednak osób powiązanych z rodziną Wójcików, bez której wsparcia Odrze zapewne trudno byłoby wrócić na poziom I ligi. Jednym z członków RN nowej spółki będzie Janusz Wysocki, prezes Odry w latach 2004-06 i 2013-16, biznesowo powiązany z Ryszardem Wójcikiem. Skład RN uzupełni prawnik Natalia Gaweł oraz Mirosław Romanowicz z zarządu Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, czyli jednego z najważniejszych sponsorów klubu. Budżet Odry-spółki ma być zbliżony do tego, jaki miała (ma) Odra-stowarzyszenie, czyli około 5-6 milionów złotych.

Trener i dyrektor

Na początku przyszłego roku ma zostać zakończona dokumentacja projektowa nowego stadionu, dzięki czemu będzie można ogłosić przetarg na generalnego wykonawcę obiektu. Ta perspektywa jest tożsama z marzeniami o ekstraklasie, ale na razie cele muszą być bardziej przyziemne. Wszystko wskazuje na to, że zimę Odra spędzi na ostatnim miejscu I-ligowej tabeli. W grudniu zatrudnieni zostaną nowy trener (warunkowa zgoda dla Piotra Plewni od PZPN-u wygaśnie z końcem roku) oraz – wszystko na to wskazuje – dyrektor sportowy.

– Klub jest w trudnej sytuacji, mało kto wierzy w utrzymanie, ale nie zamierzamy się poddawać – podkreśla prezydent Wiśniewski.