W Piaście Gliwice są pełni wiary

Historia pokazuje, że Piast z beniaminkami radzi sobie naprawdę dobrze. To optymistyczny sygnał przed dzisiejszym starciem z Wartą, w którym gliwiczanie powalczą o pierwsze punkty.


Piast awansował do ekstraklasy w 2012 roku (drugi raz po przygodzie w latach 2008-10), więc w sezonie 2012/13 był beniaminkiem. Do najwyższej klasy rozgrywkowej wszedł wówczas w Pogonią Szczecin i spisał się nadspodziewanie dobrze, będąc najwyżej sklasyfikowanym zespołem z Górnego Śląska i zajmując czwarte miejsce, które dało mu europejskie puchary.

Od tamtego czasu gliwiczanie beniaminkiem (ani spadkowiczem) już nigdy nie byli i przez kolejne lata sami spoglądali na nowoprzybyłych jako stały już bywalec ekstraklasy.

Korzystny bilans

Z tymi, którzy do najwyższej ligi wchodzili, Piast radził sobie z reguły dobrze. Jak widać w tabelce obok, ponad połowę tych spotkań wygrał i ustrzelił bardzo pozytywny bilans bramkowy. Zresztą mecze te były najczęściej całkiem ciekawe, bo średnia goli wynosiła w nich ponad 3. Zdarzały się gliwiczanom niezwykle efektowne tryumfy, jak pokonanie 6:3 GKS-u Bełchatów, 5:3 Niecieczy czy 4:0 Wisły Płock – ale także wielkie wtopy, jak 0:6 od bydgoskiej Zawiszy. Najtrudniej gliwiczanom było z lokalnym rywalem, Górnikiem, z którym Piast nie wygrał żadnego meczu w sezonie 2017/18.

Cóż, w pojedynku rewanżowym był tego bliski, ale były to pamiętny derby, w trakcie których kibicom gospodarzy przytrafiła się lekka dewastacja stadionowego ogrodzenia, co sprowokowało interwencję sporych oddziałów policji i koniec końców… „nagrodziło” gliwiczan walkowerem. A zanim mecz został przerwany, „niebiesko-czerwoni” prowadzili w 81. minucie 1:0…

Dobre wspomnienia

Warta, z którą dziś zmierzy się Piast, jak na razie zbiera solidną lekcję jako beniaminek. Najstarszy klub Poznania – tak samo jak jego rywal zresztą – przegrał oba pierwsze mecze i nie strzelił w nich żadnego gola. Dla gliwiczan będzie to więc doskonała okazja do przełamania, bo przecież przewaga doświadczenia i jakości będzie stała po stronie przyjezdnych ze Śląska.

Oba kluby mierzyły się ze sobą w przeszłości 10 razy (nigdy w ekstraklasie) i Piast spisywał się wyraźnie lepiej. Jednokrotny mistrz Polski wygrał 6 razy, 3 razy zremisował i tylko raz przegrał, notując korzystny bilans 21:7. Od ostatniego pojedynku tych ekip minęło 8,5 roku.


Czytaj jeszcze: Z konsekwencją na beniaminka

Drużyna trenera Waldemara Fornalika jedzie do Grodziska Wielkopolskiego – gdzie swoje mecze rozgrywa Warta – po zwycięstwo, czego nikt nie ma zamiaru ukrywać.

– Nie zaczęliśmy tego sezonu tak, jak tego chcieliśmy. Nasza gra nie zasługiwała na to, żebyśmy w obu spotkaniach zostali bez punktów. Ciężko pracowaliśmy podczas przerwy na kadrę, by poprawić te elementy, które jeszcze szwankowały na starcie rozgrywek. Do Grodziska jedziemy po trzy punkty, bo zdajemy sobie sprawę, jak udany początek może ułatwić cały sezon.

Gramy na trzech frontach i wiemy, że każde zwycięstwo może pozytywnie wpłynąć na występy w kolejnych spotkaniach czy to w Lidze Europy, ekstraklasie, czy Pucharze Polski. Jedziemy tam skoncentrowani i pełni wiary we własne umiejętności – mówił doświadczony obrońca Piasta Bartosz Rymaniak, cytowany na klubowej stronie.


Na zdjęciu: Bartosz Rymaniak swoimi wypowiedziami tylko potwierdza, że dla Piasta liczy się tylko zwycięstwo.

Fot. Łukasz Sobala/Press Focus


PIAST VS BENIAMINKOWIE

2019/20
Raków: 2:1, 0:2
ŁKS: 1:0, 2:1

2018/19
Miedź: 2:2, 2:1
Sosnowiec: 2:1, 0:0

2017/18
Sandecja: 2:2, 3:0, 1:2
Górnik: 0:1, 0:3 (walk.)

2016/17
Arka: 2:1, 3:2, 1:1
Płock: 2:1, 0:0, 4:0

2015/16
Nieciecza: 1:0, 5:3
Lubin: 2:0, 1:4, 0:1

2014/15
Bełchatów: 0:0, 3:1, 6:3
Łęczna: 0:0, 2:1, 2:3

2013/14
Zawisza: 1:1, 0:6
Cracovia: 3:2, 1:1, 5:1

BILANS: 35m. 18-9-8 61:48