W Poznaniu było dużo walki, ale mało gry

Kolejny mecz i kolejne rozczarowanie. Lech nie wygrał w lidze już piąty raz z rzędu.


Gospodarze zaczęli ze swym najskuteczniejszym zawodnikiem Mikaelem Ishakiem, który ostatnio był kontuzjowany. Z kolei w zespole z Lubina na ławce usiadł Słowak Miroslav Stoch, były zawodnik Chelsea, Fenerbahce czy Slavii. Doświadczony pomocnik w II połowie zadebiutował w ekstraklasie.

Oba zespoły starały się grać ofensywnie, ale z ich nieporadnych poczynań niewiele wynikało. Pierwsza ciekawsza akcja miała miejsce w 12 min. Przed bramkarzem Lecha stanął Samuel Mraz, ale z kilku metrów trafił w Mickey’a van der Harta. To osłabieni kadrowo „miedziowi” byli w pierwszym fragmencie stroną, która miała więcej z gry.

W 26 min Mraz miał kolejną bardzo dobrą sytuację, ale znowu górą był golkiper „Kolejorza”. W tej sytuacji świetnym prostopadłym podaniem popisał się aktywny Dejan Drażić. Zaraz potem Mraz ponownie znalazł się w polu karnym i doszedł do piłki, ale fatalnie ją przyjął i ze strzału nic nie wyszło… Miejscowi dopiero pod koniec I połowy dali o sobie znać. Głową celnie uderzał Bartosz Salamon.

Na II odsłonę poznaniacy wyszli z podwójną zmianą, ale niewiele to dało, bo ich gra nadal była bezbarwna. Próbowali Ishak, Tiba czy Ramirez, ale bez efektu. Nic nie dawały też dośrodkowania. Zagłębie starało się kontratakować, ale im dłużej trwał mecz, tym te wypady były rzadsze.

Kolejną szansę – po kolejnym dobrym podaniu Drażicia – miał po godzinie Mraz, ale Słowak ponownie nie wykorzystał szansy. Końcówka to już zdecydowana przewaga miejscowych, ale zaskoczyć Dominika Hładuna się nie udało i Lech po raz kolejny w tym sezonie nie wygrał na swoim stadionie.


Lech Poznań – Zagłębie Lubin 0:0

LECH: van der Hart – Czerwiński, Rogne (46. Milić), Salamon, Krawe (46. Skóraś) – Puchacz, Karlstrom, Tiba, Ramirez (81. Sykora), Kamiński (81. Awwad) – Ishak (74. Szymczak). Trener Dariusz ŻURAW. Rezerwowi: Bednarek, Marchwiński, Borowski, Kvekveskiri.

ZAGŁĘBIE: Hładun – Wójcicki, Kruk, Oko, Bartolewski – Szysz, Żubrowski, Poręba, Starzyński, Drażić (74. Stoch) – Mraz (74. Sirk). Trener Martin SZEVELA. Rezerwowi: Forenc, Bednarczyk, Baszkirow, Kizyma, Pakulski, Łakomy, Sławiński.

Sędziował Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie) . Żółte kartki: Kraweć (24. faul taktyczny), Milić (90+1. faul).

Piłkarz meczu – Dejan DRAŻIĆ


LICZBA MECZU

362

DNI na kolejny mecz w ekstraklasie czekał Damian Oko. Wcześniej 24-letni obrońca zagrał w lutym zeszłego roku przeciwko Piastowi.


Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus