W Rakowie bardzo liczą na nowych
W sobotę czerwono-niebiescy zakończyli zgrupowanie w Warce. – Wszystko było na wysokim poziomie – podkreślił obrońca Daniel Mikołajewski.
Dziewięć dni spędzonych w Warce dało odpowiedzi na kilka pytań, ale dodało również nowe zagwozdki trenerowi Markowi Papszunowi i jego współpracownikom. O ile problem z nieskutecznym atakiem został rozwiązany, o tyle brak jeszcze jednego środkowego obrońcy może przysporzyć Rakowowi sporo kłopotów. Ta przeszkoda może jednak wkrótce zostać pokonana.
Bez urazów
Już w poprzednim roku zespół z Częstochowy przygotowywał się do sezonu w Warce, chwaląc tamtejszy ośrodek. Daniel Mikołajewski, obrońca ekipy spod Jasnej Góry, uważa, że bardzo cenna była możliwość dobrej regeneracji po treningach oraz sparingach, a ich natłok był spory.
– Boiska wyglądały dobrze, tak samo jak ośrodek, miejsca do regeneracji, jak i cały hotel, pokoje i wyżywienie. Mogliśmy się dobrze zregenerować. Wszystko było na wysokim poziomie – stwierdził Mikołajewski.
Szczególnie brak urazów może cieszyć, gdyż podczas ostatniego zgrupowania, które klub zorganizował w czasie przymusowej przerwy w rozgrywkach, poważnej kontuzji doznał Miłosz Szczepański. W tym roku pomocnik Rakowa na boisko prawdopodobnie już nie wybiegnie. Tym razem, pomimo bardzo ciężkiej pracy na obozie, wszyscy wrócili do domów bez urazów.
Czytaj jeszcze: Zwiastun dobrej formy?
– U nas każde przygotowania do sezonu wyglądają dość intensywnie. Pracujemy nad zachowaniami, które później chcemy, by zawodnicy wykonywali w meczach. Ten okres rzeczywiście był specyficzny, dlatego cieszy mnie – oprócz postawy zawodników i ich podejścia do treningów – że wszyscy byli zdrowi i gotowi do gry przez te co najmniej 20 do 45 minut gry.
To ważne, bo za chwilę ruszamy ze spotkaniami o stawkę. Najgorsze byłoby to, gdyby coś się teraz stało i zawodnicy nie byliby do naszej dyspozycji w kolejnych tygodniach. Na dziś jestem zadowolony – powiedział Marek Papszun na łamach strony klubowej.
Dobra aklimatyzacja
Dużo radości przynoszą także nowe nabytki. W dwóch spotkaniach bramki zdobywał Vladislavs Gutkovskis, gola na koncie ma również Marcin Cebula, swoje minuty rozegrali również Maciej Wilusz i Branislav Pindroch.
– Dobrze wkomponowałem się w zespół. Dużo dało mi to, że treningi rozpocząłem z drużyną na początku lipca. Zespół grał jeszcze w lidze, a ja te dwa tygodnie z nim spokojnie trenowałem. Teraz również czuję się bardzo dobrze. Czekam na pierwszy mecz i zobaczę, jak to będzie wyglądało. Teraz graliśmy sparingi, trenowaliśmy bardzo ciężko na obozie, ale liga zweryfikuje nasze przygotowania – stwierdził Gutkovskis.
Dobre wejście do drużyny nowych graczy dostrzegają również inni piłkarze. – Na treningach widać, że dołączyli do nas dobrzy zawodnicy. Są doświadczeni i poukładani życiowo. Szybko załapali naszą taktykę, która jest bardzo ważna. Mam nadzieję, że dużo dadzą drużynie – dodał Mikołajewski.
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus