W Sosnowcu wszystko na plus

Z powodu poważnej kontuzji więzadła krzyżowego Adam Kokoszka stracił cały poprzedni sezon. Jego kontrakt ze Śląskiem Wrocław, w którym był przez 3 lata, nie został przedłużony i wygasł z końcem czerwca. Blisko 32-letni zawodnik przez cały lipiec pozostawał bez klubu, chociaż pojawiał się w różnych drużynach, żeby ciągle pozostawać w treningu i nie mieć żadnych braków. Nigdzie jednak nie podpisał kontraktu i dopiero 1 sierpnia związał się z beniaminkiem Ekstraklasy Zagłębiem Sosnowiec, gdzie będzie jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy. Na razie w Sosnowcu nie ma na co narzekać.

Piotr TUBACKI: Jak podoba się w Sosnowcu?

Adam KOKOSZKA: – Cały czas jestem pozytywnie zaskakiwany tym, jak tutaj jest . Trochę klubów już w karierze zwiedziłem i widzę, że wszystko się tu rozwija, idzie w dobrym kierunku i że nawet osoby z samej góry dbają o to, żeby było tutaj jak najlepiej. Jak na razie wszystko jest na plus. Na miejscu są dwa boiska do trenowania i jak na poziom Ekstraklasy są tutaj bardzo dobre warunki.

Co może pan powiedzieć o samym mieście?

Adam KOKOSZKA: – Nie miałem nawet jeszcze kiedy zwiedzić Sosnowca, bo jestem tutaj dosłownie od kilku dni. Gdy biegaliśmy w parku, to widziałem, że jest tutaj fajne jezioro z fajną plażą, wszystko jest zorganizowane i ludzie mogą spędzać wolny czas. Więc na razie również same pozytywy.

Jak to się stało, że trafił pan do Zagłębia?

Adam KOKOSZKA: – Duża była w tym zasługa trenera, z którym zawsze jest ten pierwszy kontakt. Trochę to trwało, bo wiem też, że na początku klub chciał grać zawodnikami, którzy wywalczyli awans. Jednak musiał się też wzmocnić doświadczonymi piłkarzami, więc summa summarum wydaje mi się, że dla obu stron wyjdzie to z korzyścią.

Co konkretnie przekonało pana, żeby przyjść właśnie tutaj?

Adam KOKOSZKA: – Wszystko było bardzo konkretnie sprecyzowane i szybko doszliśmy do porozumienia. Ja też wolałem nie czekać, bo sezon już się rozpoczął i chciałem grać.

No i w wygranym meczu z Pogonią już Pan zadebiutował. Jak Pan ocenia potencjał drużyny?

Adam KOKOSZKA: – Tak naprawdę teraz dopiero poznaję zawodników, bo przez 2-3 treningi trudno jest wszystkich zapamiętać. Ale widzę, że drużyna ma duży potencjał, musi jeszcze ograć się w Ekstraklasie i wydaje mi się, że z meczu na mecz będzie wyglądała coraz lepiej.

Teraz jest pan w Sosnowcu, ale podczas okresu przygotowawczego był pan w kilku klubach, m.in. GKS-ie Katowice czy Wiśle Kraków. Czym to było spowodowane?

Adam KOKOSZKA: – Po prostu chciałem cały czas trenować z drużyną. Potem jeszcze trenowałem nawet 10 dni w Garbarni Kraków. Można powiedzieć, że teraz jestem gotowy do grania, nie mam żadnych zaległości, więc na pewno można to ocenić na plus. Znam doświadczenia zawodników, którzy trenowali sami. Oni potrzebowali 2-3 miesiące, żeby dojść do odpowiedniej dyspozycji. Natomiast ja, jako że nie miałem wakacji, ciągle trenowałem i trochę tych klubów zwiedziłem. Koniec końców wyszło mi to na dobre i teraz w Zagłębiu jestem gotowy.

Czy GKS i Wisła dały na stół konkretne oferty?

Adam KOKOSZKA: – Zawsze czegoś brakowało, żeby dojść do porozumienia.

 

Rozmawiał Piotr Tubacki