W Sosnowcu zęby nie bolą

Piotr Tubacki

Kolejorz podejmie ekipę znad Brynicy trzy dni po wyjazdowym meczu Ligi Europy z KRC Genk. Niektórzy mogą upatrywać w tym szansę dla sosnowiczan, licząc, że Lechici będą dodatkowo zmęczeni po spotkaniu z belgijskim rywalem. Trener Dariusz Dudek nie widzi jednak powodów ku takiemu myśleniu i na przedmeczowej konferencji przestrzegał przed zbytnim optymizmem. – Na pewno biorę pod uwagę, że w składzie Lecha będzie duża rotacja, ale daleki jestem od tego, żeby powiedzieć moim zawodnikom, że może mieć to decydujący wpływ na przebieg spotkania. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i chcemy punktować. Ich czwartkowy mecz nie ma dla nas znaczenia – Dudek przyznał jednak, że jego zespół jest dobrze przygotowany i liczy na to, że końcówka niedzielnego starcia może wyglądać podobnie jak w ostatnim spotkaniu z Pogonią Szczecin. Zagłębie zdobyło wówczas gole w 84. oraz 96. minucie.

Podobną opinię miał Piotr Polczak. Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy sosnowieckiej drużyny mierzył się z Lechem już 12 razy, zawsze w barwach Cracovii i ani razu nie udało mu się wygrać meczu w Poznaniu. – Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, dlatego przygotowujemy się do niego tak, jak do każdego innego. Wiadomo, że jest to zespół występujący w Lidze Europy, mający dobrych piłkarzy o wysokim poziomie umiejętności. My mamy jednak swój plan i koncentrujemy się na naszej grze.

Trudny maraton

Niedzielny pojedynek z Lechem zapoczątkuje okres trzech bardzo trudnych spotkań Zagłębia. Za tydzień beniaminek uda się na kolejny wyjazd do kolejnej ligowej potęgi i zmierzy się z Legią Warszawa. Natomiast końcem sierpnia sosnowiczanie przyjmą u siebie dobrze dysponowany Śląsk Wrocław, który, zdaniem trenera Dudka, w ostatnim meczu z Lechem przez większość czasu był zespołem lepszym. W Sosnowcu jednak chcą przede wszystkim patrzeć na siebie. – Dla nas najważniejsze jest to, co my chcemy grać i jak mamy grać. Ja nastawiam się głównie na naszą taktykę. Biorę pod uwagę to, że zespoły z Poznania i Warszawy grają w innym ustawieniu, z trójką obrońców, ale najistotniejsze jest to, co my chcemy zrobić – stwierdził Dudek.

Pozytywem z punktu widzenia beniaminka może być to, że stadion w Poznaniu wciąż pozostaje zamknięty dla kibiców, co jest oczywiście efektem majowych rozrób w meczu z Legią. Sosnowiczanie nie będą mogli tym samym liczyć na swoich kibiców, którym trener Dudek podziękował na konferencji za dotychczasowe wsparcie i doping. Jednak w podobnym położeniu będą postawieni piłkarze Lecha, których wsparcie na trybunach byłoby w niedzielę zdecydowanie większe. – To boisko zweryfikuje ostateczny wynik. Najpierw patrzymy na taktykę naszego zespołu i na przygotowanie motoryczne, a potem możemy dodawać sobie plusy w postaci braku kibiców.

Są zadowoleni

Zagłębie w ostatniej kolejce pokonało 3:0 Pogoń Szczecin, odnosząc pierwsze od 10 lat zwycięstwo w Ekstraklasie. Dużo osób krytykowało sosnowiczan na styl, w jakim odnieśli wygraną, ale fakty są jednak takie, że tylko Piast Gliwice i Zagłębie Lubin zdobyły w tym sezonie więcej goli od beniaminka. – Patrząc na ostatnie spotkanie, ja widzę więcej plusów niż minusów. Niektórych dziennikarzy bolą zęby od patrzenia na nasz mecz, ale ja podchodzę do tego z pokorom i ze spokojem. Mnie zęby nie bolały, a najważniejsze jest to, że wygraliśmy.