W tym wypadku mecz równa się kontrakt

Niedzielny mecz będzie bardzo ważny dla Martina Chudego. Dzięki jego rozegraniu umowa słowackiego bramkarza będzie przedłużona o rok.


Doświadczony golkiper zza południowej granicy trafił do Górnika zimą zeszłego roku. Zabrzanie mieli wtedy spore problemy. Zespół był na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli i tracił sporo bramek. Wobec problemów w grze defensywnej postanowiono sprowadzić nowego bramkarza, wybór padł na Martina Chudego.

Świetny sezon

Słowak miał za sobą akurat bardzo dobry okres w Spartaku Trnava, z którym w 2018 roku sięgnął po mistrzostwo swojego kraju. Komplementował go znany z pracy w Polsce trener Duszan Radolsky. Doświadczony szkoleniowiec mówił nam wtedy, że Górnik dobrze robi biorąc Chudego.

31-letni obecnie bramkarz z miejsca „wskoczył” między słupki. Wiosną zeszłego roku pomógł „górnikom” w utrzymaniu się w ekstraklasie, choć zdarzały mu się mecze lepsze i gorsze. W tym sezonie nie tylko należy do najlepszych zawodników w swoim zespole, ale i w całej lidze, co widać po klasyfikacji „Złotych butów” naszej redakcji.


Czytaj jeszcze: Górnika czeka piekielnie trudne zadanie


Jest w ścisłej czołówce i goni liderującego obecnie Frantiszka Placha. W pamięci kibiców zapisał się grudniowym meczem z Jagiellonią, gdzie kolejnymi błyskotliwymi interwencjami, w tym obronionym karnym w wykonaniu Tarasa Romanczuka, pomógł zespołowi w odniesieniu cennego zwycięstwa. A wtorkowe derby w Gliwicach i niesamowita interwencja w I połowie po strzale głową Piotra Parzyszka?

Chudy w każdym kolejnym meczu pokazuje, że wie na czym polega bramkarski fach. W tym sezonie już dziewięć razy zachował czyste konto, w tym w czterech tegorocznych meczach. Słowak liczy, że podobnie będzie w niedzielnym meczu z Legią, który kończy sezon zasadniczy.

Przedłużenie z automatu

Dla doświadczonego bramkarza będzie to bardzo istotne spotkanie. Dlaczego? Z zapisów kontraktowych wynika, że 30 meczów w sezonie, to dla niego automatyczne przedłużenie kontraktu o rok. – Faktycznie tak to wygląda. Mój kontrakt będzie automatycznie przedłużony – potwierdza Chudy.

Warto podkreślić, że od momentu, gdy Słowak trafił do górniczego klubu w styczniu zeszłego roku, nie opuścił żadnej z 46 ligowych gier! Zagrał we wszystkich 17 spotkaniach wiosną zeszłego roku, zagrał też we wszystkich meczach obecnego sezonu, oczywiście od pierwszej do ostatniej minuty. Seria godna odnotowania.

Przedłużenie kontraktu zapewni też spokój sztabowi szkoleniowemu, bo przecież do 30 czerwca, a więc do momentu, kiedy obowiązuje umowa, nie zostało już wiele dni. A tak przynajmniej z dnia na dzień Górnik nie zostanie bez swojego ważnego piłkarza, czego nie idzie powiedzieć o sytuacji innych zawodników z kadry zabrzańskiego zespołu…


Na zdjęciu: Martin Chudy (w wyskoku) dalej będzie strzegł bramki Górnika.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus