W Zabrzu tylko remis

W swoim debiucie w roli trenera Radomiaka Mariusz Lewandowski wywalczył punkt. Górnik w piątek rozczarował.


Zabrzanie od początku zaatakowali i już w pierwszych minutach mogli objąć prowadzenie, ale po strzałach głową Dariusza Stalmacha oraz Mateusza Cholewiak dobrze interweniował Filip Majchrowicz, którego debiutujący na ławce trenerskiej Radomiaka Mariusz Lewandowski przywrócił do wyjściowego składu.

W 6 minucie kolejna bardzo dobra sytuacja gospodarzy, ale Cholewiak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem jedenastki z Radomia, który miał pełne ręce roboty. Potem szybkie na początku tempo spadło i nie było już tak ciekawie, jak na początku, głównie za sprawą pasywnie grających gospodarzy.

Radomiak starał się „odgryzać” kontrami i przed upływem dwóch kwadransów mógł nawet prowadzić.

Na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Junior Maurides i trafił w słupek górniczej bramki. Potem Grzegorz Sandomierski dalekim wybiegiem ratował sytuację, wybijając pikę spod nóg szarżującego Miguela Machado. Wydawało się, że na przerwę gospodarze zejdą z jednobramkową przewaga, kiedy to po koronkowej akcji w sytuacji sam na sam z Majchrowiczem znalazł się Lukas Podolski, ale swoją gorszą prawą nogą uderzył tuż obok słupka.

W 59 minucie świetne ofensywne wejście Przemysława Wiśniewskiego, który dobrze zagrywał do Dariusza Pawłowskiego. Piłka po strzale tego drugiego została jednak zablokowana i Majchrowicz złapał futbolówkę. To była jedna z niewielu godnych uwagi akcji w II połowie, bo więcej było w niej fauli i żółtych kartek, niż dobre gry. Rezerwowy Abraham Marcus upomniany został przez sędziego Tomasza Musiała ledwie kilkadziesiąt sekund po tym, jak pojawił się na murawie…

W 70 minucie do siatki trafił Rafał Janicki, ale arbiter dopatrzył się zagrania ręką środkowego obrońcy „górników” i gol nie został uznany. W końcówce zespół z Zabrza zaczął grać agresywniej szukając zwycięskiej bramki. W odróżnieniu od ostatnich ligowych gier drużynie prowadzonej przez Jana Urbana brakowało klarownych sytuacji pod bramką przeciwnika, choć na dwie minuty przed końcem wszystko swoim efektownym rajdem mógł rozstrzygnąć Higinio Marin. Znowu jednak na wysokości zadania stanął najlepszy piłkarz meczu Filip Majchrowicz.


Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:0

GÓRNIK: Sandomierski – Wiśniewski, Janicki, Janża – Pawłowski, Stalmach (66. Dziedzic), Manneh, Nowak (86. Pacheco), Cholewiak (86. Dadok) – Podolski, Krawczyk (66. Marin). Trener Jan URBAN. Rezerwowi: Bielica, Mvondo, Ziółkowski, Szymański.

RADOMIAK: Majchrowicz – Matos, Rossi, Cichocki, Abramowicz – Nascimento, Łukasik, Nowakowski (46. Cele), Leandro (68. Marcus) – Machado (76. Santos), Maurides (76. Angielski). Trener Mariusz LEWANDOWSKI. Rezerwowi: Kochalski, Silva, Radecki, Rondon, Sokół.

[Sędzia] Tomasz (Kraków). Widzów: 10900. Żółte kartki: Stalmach (53 faul), Cholewiak (62. faul) – Nowakowski (36. faul), Matos (42. faul), Machado (51. faul), Łukasik (67. faul), Marcus (69. faul).

Piłkarz meczu – Filip MAJCHROWICZ.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus