Wakacje się skończyły, czas wziąć się do roboty

O wtorku Robert Lewandowski wznawia treningi pod okiem nowego trenera Bayernu Monachium.


Co w pełni zrozumiałe, bawarscy uczestniczy niedawnych mistrzostw Europy mieli nieco dłuższy urlop niż koledzy, którzy na prestiżowym czempionacie nie zagrali. Wczoraj do klubu oprócz Roberta Lewandowskiego wrócili Francuzi Kingsley Coman, Benjamin Pavard i Corentin Tolisso, a także Niemcy Leroy Sane, Leon Goretzka, Niklas Suele i Jamal Musiala.

Kilka dni więcej dostali natomiast niemieccy liderzy Bayernu – Manuel Neuer, Thomas Mueller oraz Joshua Kimmich, który z racji swojej wielkiej ambicji… w ogóle nie chciał żadnego urlopu. Klub wysłał go jednak na wakacje nieco „na siłę”.

Rozumie podejście

– Na pewno nie poprzestaniemy na tym, co zdobyliśmy. Jesteśmy głodni kolejnych tytułów – zapowiedział Lewandowski, który wraz z kolegami najchętniej ponownie założyłby na głowę potrójną koronę. O to będzie jednak trudno, bo skład Bayernu nie jest zbyt dobrze zbalansowany. Pierwsza jedenastka jest potężna, ale problemem jest głębia składu, która ciągle pozostaje zbyt płytka.

Trener Julian Nagelsmann jest jednak lubiany przez zarząd Bayernu nie tylko przez pryzmat swojego szkoleniowego umysłu, ale także dlatego, że w pełni rozumie ekonomiczne (lub jak kto woli oszczędne bądź skąpe) podejście klubu.

– Różnimy się od innych krajów. Mamy zasadę 50+1, inny rozkład pieniędzy z telewizji. Prawdą jest, że inne kluby mają pieniądze na transfery, ale czy z pandemią, czy bez pandemii my nie jesteśmy gotowi na to, aby płacić takie kwoty. Będziemy próbowali konkurować z resztą wykorzystując kreatywne rozwiązania – przyznał Nagelsmann, przez „kreatywne rozwiązania” rozumiejąc zapewne odważniejsze stawianie na młodych zawodników.

Według medialnych doniesień, Niemcowi zaimponowali przede wszystkim obrońca Josip Stanisić, ofensywny pomocnik Armindo Sieb oraz środkowi pomocnicy Christopher Scott i Torben Rhein. Warto zapamiętać ten nazwiska, by przekonać się, czy faktycznie uda im się przebić wśród seniorów.

Antony na liście

Niemieckie media rozpisują się ostatnio na temat potencjalnego transferu monachijskiego giganta. Bawarczycy mają być zainteresowani 21-letni brazylijskim skrzydłowym Ajaksu Amsterdam – Antonym, który w poprzednim sezonie w holenderskiej drużynie zagrał 46 razy, zdobywając 10 goli i 10 asyst. Problemem jednak mają być pieniądze, bo Ajax chce za swojego piłkarza 30 mln euro, których Bayern nie chce zapłacić.

– Te pytania nie są do mnie, ale do mojego agenta i rodziny. Obecnie jestem skoncentrowany na udziale w Igrzyskach Olimpijskich – przyznał z uśmiechem Brazylijczyk. Tak więc Nagelsmann musi skupić się na pracy z tym materiałem, jakim dysponuje, a wbrew pozorom wcale nie będzie to takie proste. Z jednej strony ma bowiem piłkarzy, którzy w treningu są od 3-4 tygodni, a z drugiej jest taki Lewandowski, który dopiero wznawia ćwiczenia.

Dwa razy z rzędu

Warto także dodać, że polski napastnik wrócił do Monachium w świetnym humorze. W weekend został bowiem wyraźnym zwycięzcą plebiscytu na najlepszego piłkarza Niemiec organizowanego przez uznany magazyn „kicker”. – Jestem świadomy, jak ważna jest to nagroda. Dla mnie jest ona powodem, aby być dumnym i szczęśliwym, ponieważ w Niemczech rzadko się zdobywa tytuł piłkarza roku dwa razy z rzędu – przyznał Lewandowski, który dokonał właśnie takiej sztuki.

Niemieckim trenerem roku wybrano z kolei Thomasa Tuchela z Chelsea, który nieznacznie pokonał Hansiego Flicka, nowego selekcjonera reprezentacji, do niedawna prowadzącego Bayern Monachium.


Na zdjęciu: Robert Lewandowski wrócił do treningów w Bayernie Monachium.
Fot. PressFocus