Walczyli głównie w elicie

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec i Wisły Kraków po ponad 34 latach zagrają o ligowe punkty na zapleczu ekstraklasy.


Z 71. ligowych pojedynków pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec, a Wisłą Kraków zaledwie cztery odbyły się na zapleczu ekstraklasy. Ostatni taki mecz miał miejsce ponad 34 lata temu, a dokładnie 16 kwietnia 1988 roku. W piątek sosnowiczanie podejmą „Białą gwiazdę” na drugim szczeblu rozgrywek po raz piąty w historii.

Wspomniane cztery mecze miały miejsce w sezonach 1986/1987 oraz 1987/1988. Oba zespoły odniosły wówczas po jednym zwycięstwie, a dwa mecze zakończyły się remisami. W 1988 roku do elity wróciła Wisła, a sezon później klub z Sosnowca. W sezonie 1986/1987 Zagłębie uległo Wiśle w Krakowie 0:1, a jedyną bramkę zdobył wówczas Marek Motyka.

W rewanżu w Sosnowcu padł bezbramkowy remis. W kolejnym sezonie w Krakowie ponownie padł jeden gol, ale tym razem zdobyli go sosnowiczanie i po trafieniu Wojciecha Gorgonia, zresztą piłkarza, który do Zagłębia trafił z drużyny „Białej gwiazdy” zainkasowali komplet punktów. Na Ludowym w Sosnowcu ponownie zespoły podzieliły się punktami. Tym razem był remis 1:1. Dla Zagłębia trafił Jan Janiec, dla Wisły Marek Świerczewski.

Do kolejnej konfrontacji doszło w sezonie 1989/1990 już na najwyższym szczeblu rozgrywek i co ciekawe oba mecze zakończyły się wygranymi Zagłębia 2:1.

Po raz ostatni Zagłębie i Wisła o punkty rywalizowały ze sobą w sezonie 2018/2019. Wówczas to doszło do aż trzech pojedynków , ten ostatni miał miejsce gdy oba zespoły po podziale tabeli walczyły o utrzymanie. Zagłębiu ta sztuka się nie udała, ale trzeba wspomnieć, że w rywalizacji z Wisłą wywalczyli aż 7 punktów odnosząc na Ludowym dwa zwycięstwa. A zaczęło się od remisu w rundzie jesiennej w meczu rozgrywanym w Krakowie.

Na gole Dawida Korta i Jesusa Imaza sosnowiczanie odpowiadali trafieniami Alexandre Christavao. W pierwszym wiosennym meczu tych drużyn w Sosnowcu 4:3 wygrali, po starciu pełnym dramaturgii, sosnowiczanie. Na gole Żarko Udovicicia i Giorgiego Gabedavy odpowiedział Marko Kolar. Po przerwie drugie trafienie zaliczył Udovicić i był 3:1, ale wiślacy za sprawą Łukasza Burligi oraz Rafała Pietrzaka, byłego gracza Zagłębia doprowadzili di wyrównania. W 84 minucie skutecznie rzut karny wykonał jednak Mateusz Możdżeń i skończyło się wygraną gospodarzy 4:3.

Kilkanaście dni później oba zespoły spotkały się na Ludowym ponownie i znów górą byli miejscowi. Tym razem Zagłębie wygrało 2:1. Krzysztofa Drzazga dał gościom prowadzenie już w 4 minucie, ale sosnowiczanie odpowiedzieli bramkami Mateusza Możdżenia i Olafa Nowaka. Ta wygrana na nic się jednak nie zdała, bo zespół z Sosnowca pożegnał się z ekstraklasą.

Tym samym wiślacy na wygraną w Sosnowcu czekają już prawie 15 lat. Po raz ostatni udało im się sięgnąć po wygraną nad Zagłębiem na jego terenie 25 listopada 2007 roku. Był to szczególny mecz dla sosnowiczan bo rozegrany na własnym boisku w ekstraklasie po raz pierwszy od 1992 roku, w dodatku przy sztucznym świetle, które po wielu latach ponownie zainstalowano na leciwym obiekcie. Skończyło się na wygranej gości 3:1, ale długi pachniało sensacją. Do przerwy Wisła prowadziła 1:0 po golu Rafała Boguskiego, ale na początku drugiej połowy wyrównał Vladimir Bednar. Wiślacy przechylili szalę na swoją korzyść w samej końcówce dzięki trafieniom Pawła Brożka.

Dziś dojdzie więc do konfrontacji ligowej numer 72. Na razie bilans jest niemal identyczny. Oba zespoły mają na koncie po 25 zwycięstw, a 21 padł remis. W bramkach minimalnie na plus są wiślacy, którzy zdobyli 82 przy 78 trafieniach Zagłębia.


Na zdjęciu: Piłkarze Zagłębia Sosnowiec najbliższej kolejce chcą poprawić bilans meczów z Wisłą Kraków.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus