Waldemar Fornalik: Będziemy trochę inną drużyną

Rozmowa z Waldemarem Fornalikiem, trenerem Piasta Gliwice.


Za Wami ponad miesiąc przygotowań do startu rozgrywek. Ten powiew „normalności” w cyklu letnim przełoży się na postawę zespołu jesienią?

Waldemar FORNALIK: – Powiem wprost: rok temu to było szaleństwo. Sezon był przerwany, następnie wydłużony, później krótkie przygotowania do nowego sezonu, a jednocześnie europejskie puchary. Wszystko było postawione do góry nogami. Teraz okres przygotowawczy był w końcu normalny, mieliśmy kilka tygodni na przygotowania. Moim zdaniem będziemy trochę inną drużyną niż w poprzednim sezonie, choćby z powodu personaliów, których nastąpiła zmiana. Oczekujemy ze sporym zaciekawieniem na co będzie nas stać w tym sezonie. Osobiście liczę na wiele, a pierwsze mecze ligowe pokażą, gdzie będzie można dokonać ewentualnych korekt.

Inną drużyną, m.in. dlatego, że nie będzie już w niej Jakuba Świerczoka? Czy w ataku może dojść do jeszcze jakichś roszad? Szukacie zastępcy Jakuba, czy też jest pan zadowolony z obecnego stanu posiadania?

Waldemar FORNALIK: – Na tę chwilę mamy swoich zawodników i liczymy także na nich, ponieważ w zeszłym sezonie byli trochę w cieniu Jakuba. Teraz otwiera się dla nich szansa i mam nadzieję, że pokażą pełnię swoich możliwości. Ale nie będę ukrywał i powiem to wprost: pracujemy nad sprowadzeniem napastnika, który będzie w stanie zdobywać sporo bramek.

Brak Świerczoka może być odczuwalny podobnie, jak nieobecność po tylu latach Gerard Badii. Czy atmosfera w szatni bez Katalończyka jest już inna?

Waldemar FORNALIK: – Przede wszystkim Gerard bardzo dobrze reagował na to co działo się w szatni. Atmosfera w Piaście zawsze była świetna i nie uważam, by teraz zbyt wiele się zmieniło. Gerard funkcjonował w określonej grupie ludzi. Jest kilku zawodników, którzy także doświadczyli sukcesów w poprzednich sezonach. Biorąc to wszystko pod uwagę liczę na to, że dobra atmosfera była, jest i będzie w naszym zespole.



Mówiliśmy o odejściach, ale chciałbym zapytać o jedną z nowych twarzy, a mianowicie o Damiana Kądziora. Kiedy będzie on gotowy, aby w 100% pomóc drużynie, bo sam podkreślał, że ma za sobą jedynie indywidualne treningi?

Waldemar FORNALIK: – Przerwa w grze Damiana trwała dość długo, faktycznie trenował indywidualnie, dołączył do nas dopiero w tym tygodniu. Będziemy się przyglądać jego sytuacji i analizować ją wraz z Damianem. Z pewnością liczymy na jego dobrą postawę i umiejętności w całych rozgrywkach, a to czy będzie gotowy do gry już na ten mecz zobaczymy w najbliższym czasie.

Zaczynacie meczem z Rakowem, czyli sensacją poprzedniego sezonu. Widział pan ich w akcji już w tym sezonie w meczu o Superpuchar Polski, jak i w europejskich pucharach. Częstochowianie są silniejszym zespołem niż w poprzednich rozgrywkach?

Waldemar FORNALIK: – Po dwóch meczach trudno ich ocenić. Jest to jednak z pewnością silny, mocny zespół, który bardzo dobrze funkcjonuje jako kolektyw. Ta drużyna, która praktycznie nie ma słabych punków i widać było to choćby w Superpucharze, że każdej drużynie nie gra się łatwo przeciwko Rakowowi. Raków potwierdza, że nadal jest czołowym zespołem naszej Ekstraklasy. Ich sposób gry również niewiele się zmienił w stosunku do tego, co oglądaliśmy w poprzednim sezonie. Fakt, że zagrali dwa mecze nie powinno mieć wpływu na ich dyspozycję, z tego powodu, że jest to początek rozgrywek. Przygotowujemy się do tego spotkania tak, jakby Raków również dopiero rozpoczynał sezon.


Na zdjęciu: Waldemar Fornalik jest przekonany, że ciężka praca zaowocuje kolejnym dobrym sezonem Piasta.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus