Waldemar Fornalik ma tydzień główkowania

Waldemar Fornalik mógł mieć zszargane nerwy. Faul, kartka, faul, kartka. Tak wyglądały fragmenty drugiej połowy meczu w Lubinie. Między 47 a 51 minutą aż trzech piłkarzy Piasta zostało napomnianych przez arbitra Stefańskiego. Dla Michala Papadopulosa i Patryka Dziczka kartki oznaczały jedno. Pauzę w sobotnim meczu z Legią w Warszawie. W 84 i 86 minucie „żółtka” trafiły na konta Mikkela Kirkeskova i Joela Valencii. Efekt? Taki sam, jak u poprzedników. Do stolicy mogą się wybrać jedynie w roli widzów.

Każda z siedmiu kartek dla gliwiczan, nie była efektem ostrego, czy brutalnego wejścia, nie była także „recydywą”. Daniel Stefański dla gości nie stosował jednak żadnej taryfy ulgowej. Nic więc dziwnego, że „gotowali” się piłkarze, jak i sztab szkoleniowy śląskiej drużyny.

– Mam wątpliwości, co do niektórych żółtych kartek, bo w drugą stronę były podobne faule, a nie były karane tymi kartami. Jeśli sędzia byłby konsekwentny, to powinien pokazywać również je zawodnikom Zagłębia, a tego nie robił – przyznał tuż po meczu w rozmowie ze telewizją Eurosport trener Waldemar Fornalik.

 

Fornalik musi łatać dziury

Trudno dziwić się rozgoryczeniu szkoleniowca Piasta, bo do meczu z Legią ma o czym myśleć i ma ból głowy. Tym razem nie z powodu komfortu wyboru, lecz niedostatków. Zwłaszcza w ofensywie. Ale po kolei. Duńczyk Mikkel Kirkeskov, grał w tym sezonie na lewej obronie w każdym meczu ligowym i nie opuścił ani minuty.

Joel Valencia w meczu Piast Gliwice - Zagłębie Lubin
Joel Valencia – ostatni z piłkarzy Piasta napomniany w Lubinie kartką i ostatni, który wypadł z meczu z Legią… Fot. P. Dziurman/400mm.pl

Na szczęście gotowy do gry jest Marcin Pietrowski, który „liznął” już tej pozycji w poprzednim sezonie. Brak Patryka Dziczka w środkowej formacji będzie oczywiście bolesny, ale sztab szkoleniowy może cofnąć Tomasza Jodłowca, lub postawić na kogoś  innego, np. Patryka Sokołowskiego czy Urosza Koruna. Słoweniec choć jest nominalnym środkowym obrońcą, pełnił już rolę defensywnego pomocnika. Brak Michala Papadopulosa oznaczać może tylko jedno. Grę w wyjściowym składzie Piotra Parzyszka, który akurat strzelił w Lubinie gola i zaprezentował się przyzwoicie.

Gorzej będzie ze zmiennikiem dla niego na ławce rezerwowych, bo w obwodzie pozostaje Karsten Ayong, który grał jednie w Pucharze Polski lub młodzi napastnicy z zespołu rezerw. – Papen jest zawieszony i jest strata dla zespołu. Szkoda, bo jest świetnym napastnikiem i zawsze potrafi coś nam dać. Mamy mecz za tydzień i będziemy musieli sobie poradzić. Po tym spotkaniu cała czwórka wróci i razem postaramy się sięgnąć po kolejne zwycięstwo – mówi Piotr Parzyszek.

Braki w ofensywie

Największą zagadką będzie jednak zastąpienie Joela Valencii. Gdyby zdrowi byli Gerard Badia i Mateusz Mak, to problem nie byłby aż tak duży. Obu jednak zabrakło w kilku ostatnich meczach i choć są coraz bliżej powrotu, to na chwilę obecną trudno stwierdzić czy któryś z nich da radę zagrać w Warszawie. Zakładając, że nie będą oni w stu procentach gotowi ofensywny wybór trenerów jest ograniczony do minimum. Oprócz Jorge Felixa i Aleksandra Jagiełły, nie ma innych pewniaków. Jak widać sztab szkoleniowy Piasta ma nie lada zagwozdki, a jedynym pocieszeniem jest fakt, że trochę czasu na przemyślenie sprawy i przygotowanie się do meczu z Legią jeszcze jest…

 

UWAGA, CZYTELNICY!

Z powodu trudności organizacyjnych jednego z dystrybutorów prasy dziennik „Sport” nie we wszystkich dotychczasowych punktach sprzedaży będzie dostępny. Za kłopoty – mamy nadzieję, że przejściowe – naszych Czytelników przepraszamy.

GDZIE MOŻNA KUPIĆ „SPORT”?

„Sport” w niezmienionym nakładzie będzie dostępny w dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży Kolportera i Garmondu, w salonikach prasowych, między innymi na dworcach i stacjach benzynowych, w dużych centrach handlowych i sklepach.

 

Rozmowa Skarbów Miasta z Emilem Kotem